Katolicy z rosyjskiego Krasnojarska nie mogą doczekać się sprawiedliwości i zwrotu zabranej im sto lat temu świątyni. W wydanym niedawno wyroku sąd oparł się na stanie (bez)prawnym, powstałym w wyniku wybuchu Rewolucji Październikowej i nastania komunizmu w Związku Sowieckim.
Zabiegi nielicznej wspólnoty katolickiej w milionowym Krasnojarsku, trzecim co do wielkości mieście Syberii, o sprawiedliwość i oddanie im własności wciąż są torpedowane przez aparat sądowniczy w Rosji. Od upadku Związku Sowieckiego wspólnota katolików rozpoczęła zabiegi o odzyskanie budynku świątyni. Argumentem wiernych jest fakt, że kościół rzymskokatolicki był zbudowany w 1911 roku z pieniędzy członków parafii i darczyńców. Wysyłane do różnych organów władzy pisma nie przyniosły do tej pory efektu.
Wesprzyj nas już teraz!
9 lipca tego roku reprezentanci wspólnoty wiernych złożyli wniosek do sądu arbitrażowego o zwrot budynku kościelnego. Niedawny werdykt sądu w Krasnojarsku, odmawiał zwrotu kościoła parafianom ponieważ od prawie stu lat nie władają obiektem (!), wpisuje się w podtrzymywanie stanu, będącego pokłosiem Rewolucji Październikowej.
Wybudowana ponad sto lat temu świątynia bardzo krótko służyła wiernym. Już w 1922 roku władza sowiecka znacjonalizowała majątek kościoła katolickiego i na 14 lat został on wydzierżawiony. Od 1936 roku budynek został przeznaczony na „cele kulturalne”, jego pomieszczenia zajął radiokomitet, urządzono w nim też studia radiowe i telewizyjne. W 1982 roku w kościele ustawiono organy i stał się on miejską salą koncertową. Na początku 1993 roku pozwolono na odprawianie Mszy św., ale gospodarzem dalej pozostała filharmonia i w kościele organizowane są nadal koncerty filharmoniczne.
Źródła: Nasz Krasnodarskij Kraj, Nowosti24.ru, Religia i Prawo, Federal Press.ru, Babr24.com, Prospekt Mira
Jan Bereza