29 listopada 2019

„Bezczelność”. Słowackie media i politycy komentują naciski UE w sprawie genderowej Konwencji

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (Magdalena Adrover Gaya))

Słowacka Partia Narodowa jest przeciw ideologii gender i będzie zawsze przeciwko dyktatowi Brukseli – stwierdził na łamach portalu ParlamentneListy.sk lider tej partii a zarazem przewodniczący parlamentu Republiki Słowacji Andrej Danko. Krytykowanie przez instytucje Unii Europejskiej władzy ustawodawczej, czyli Słowackiej Rady Narodowej, blisko narodowcom serwis HlavneSpravy.sk nazwał bezczelnością, na którą należy adekwatnie odpowiedzieć.

 

Przewodniczący Słowackiej Rady Narodowej Andrej Danko drugie odrzucenie Konwencji Stambulskiej nazwał sukcesem narodowców i wezwał obywateli państwa, by zwrócili uwagę na tych parlamentarzystów, którzy byli za „ideologią gender”. Zdaniem lidera Słowackiej Partii Narodowej, Słowacja powinna odrzucić Konwencję Stambulską i nie pozwolić na wprowadzenie jej zapisów tylnymi drzwiami do porządku prawnego państwa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Większość przeciw liberałom

Rezolucja słowackiego parlamentu została przyjęta głosami socjaldemokratycznego Smeru-SD (Kierunek – Socjalna Demokracja), Słowackiej Partii Narodowej, nacjonalistyczno-eurosceptycznej Partii Ludowej Nasza Słowacja Mariana Kotleby, antyimigranckiej partii Jesteśmy Rodziną Boris Kollár (Sme Rodina) i części klubu konserwatywno-liberalnej partii Most-Híd.

 

Przeciwko odrzuceniu przez Słowację Konwencji Stambulskiej byli parlamentarzyści z liberalnego ugrupowania Wolność i Solidarność (SaS – Sloboda a Solidarita). Szef Wolności i Solidarności Richard Sulik na portalu liberalnego dziennika „SME” wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że po 15 latach członkostwa Słowacji w UE parlament krajowy nie jest w stanie zastosować się do wartości, na których stoi Unia Europejska.

 

Problem w szczegółach

Przegłosowanie w czwartek przez posłów do Parlamentu Europejskiego rezolucji wzywającej siedem państw członkowskich UE (Bułgarię, Czechy, Węgry, Litwę, Łotwę, Słowację i Wielką Brytanię) do ratyfikacji traktatu tylko dolało oliwy do ognia i odgrzało dyskusję o treści tego dokumentu. Według Ivana Lehotskýego, autora artykułu na portalu HlavneSpravy.sk, istota zastrzeżeń przeciwników Konwencji Stambulskiej nie leży w niechęci do obrony kobiet przed przemocą. Problemem jest natomiast przemycanie w treści dokumentu uznania płci jako czynnika kulturowego a nie biologicznego, stereotypowe uznanie, że to tylko mężczyzna jest sprawcą przemocy (traktat mówi o ochronie kobiet), zagrożenie ideologizacją społeczeństw czy możliwymi atakami na religie, które w sposób normalny bazują na rolach mężczyzny i kobiety w rodzinie. W publikacji HlavneSpravy.sk zastanawiano się też nad tym, jak w praktyce kraje, które już ratyfikowały traktat, a są zamieszkałe przez liczne mniejszości islamskie, zapobiegną przemocy przeciwko kobietom.

 

Co dalej?

Zbliżony do środowisk narodowych portal HlavneSpravy.sk uznał, że instytucje UE nie mają kompetencji do krytykowania parlamentu suwerennego państwa i traktowania go jak małego chłopca. Takie zachowanie określono jako bezczelność, której należy odpowiedzieć w adekwatny sposób. Deklarująca się jako konserwatywna partia Zwyczajni Ludzie i Niezależne Osobistości (Obyčajní Ľudia a nezávislé osobnosti – OĽaNO) wraz z pozaparlamentarnymi stronnictwami – Unią Chrześcijańską i Ruchem Chrześcijańsko-Demokratycznym – wezwała Ministerstwo Sprawiedliwości Słowacji do podjęcia działań, które uniemożliwią instytucjom UE wykorzystanie bezczynności Słowacji do zmuszenia jej do wprowadzenia zapisów Konwencji w prawie krajowym.

 

Rozbieżności między liberałami a przeciwnikami poddania się presji UE środowiska narodowe wykorzystały do zwrócenia uwagi na to, jak w obecnej sytuacji zachowa się minister spraw zagranicznych Miroslav Lajčák. Polityk zaczynający karierę w dyplomacji jeszcze w roku 1988 jest postrzegany przez narodowców jako polityk bliski Georgowi Sorosowi i Andrejowi Kisce – do czerwca tego roku prezydentowi Słowacji, który w ostatnich wyborach poparł obecną szefową państwa Zuzanę Čaputovą. Od Lajčáka narodowcy oczekują zastosowania się do stanowiska wyrażonego poprzez odrzucenie przez Słowacką Radę Narodową Konwencji Stambulskiej.

 

 

Źródła: HlavneSpravy.sk / webnoviny.sk / parlamentnelisty.sk / teraz.sk / sme.sk

Jan Bereza

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram