12 kwietnia 2015

Kard. Stanisław Dziwisz: „Prawdy i dobra nie ustala się w głosowaniu”

(fot. Bartosz Staszewski/ wikimedia.commons / licencja Creative Commons)

W światowym centrum kultu Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach Mszy św. o godz. 10 przewodniczył ks. kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski. Witając zgromadzonych dziś w Łagiewnikach ks. kard. Stanisław Dziwisz powiedział: – Tu w Krakowskich Łagiewnikach, w narodowym sanktuarium Bożego Miłosierdzia czujemy się wszyscy bardzo blisko, jak Apostołowie w Wieczerniku po zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Jednoczy nas miłość do obecnego pośród nas miłosiernego Pana, który przychodzi, aby nas obdarować swoim pokojem.

 

W homilii metropolita krakowski poruszył wiele aktualnych spraw. Nawiązał do postaci niewiernego Tomasza. – Sceptyczna postawa Tomasza uświadamia nam prawdę, że nie zawsze jest łatwo przyjąć świadectwo innych ludzi. Taką postawę zauważamy dziś w pewnych kulturach i środowiskach. Trzeba ten fakt wziąć pod uwagę w głoszeniu Ewangelii we współczesnym świecie. Nie wystarczą słowa. Potrzebne jest świadectwo życia i czynu, aby poruszyć serce wątpiących, szukających prawdy i spotkania z żywym Chrystusem – powiedział i dodał, że to zadanie mówienia i świadczenia o Chrystusie staje dziś przed nami: przed Kościołem i przed każdym chrześcijaninem. – Chrystus w dzisiejszych czasach potrzebuje wiarygodnych świadków. Potrzebuje ludzi żyjących ewangelicznym ubóstwem, ludzi pokornych i czystego serca. Potrzebuje ludzi dzielących się z innymi nadzieją, ludzi pokoju i pojednania – zaznaczył.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Hierarcha powiedział, że przekazując orędzie pokoju myślimy dziś o naszym polskim domu, ciągle miotanym niepokojami wewnętrznymi, dyskusjami ideologicznymi, wzajemnymi oskarżeniami. – Nie zabliźniły się jeszcze rany rodzin, krewnych i przyjaciół po tragicznej katastrofie na smoleńskim lotnisku, a ciągle podgrzewana jest dyskusja, która rani serca Polaków i przeszkadza w godnym spojrzeniu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii, na życie Generałów i Posłów, przedstawicieli życia politycznego i członków załogi, którzy udawali się na miejsce zbrodni katyńskiej, aby uczcić pamięć pomordowanych za Ojczyznę – ubolewał.

 

Metropolita krakowski zwrócił się do pielgrzymów, by modlili się o ludzi odważnych, którzy w imię Bożego prawa będą bronić życia. – Wielokrotnie przypominaliśmy i podkreślaliśmy, że tak zwana metoda in vitro jest moralnie niedopuszczalna. Ubocznym, ale nieuniknionym jej skutkiem jest zabijanie albo zamrażanie ludzkich zarodków, czyli ludzkich istot. Cel nie uświęca środków. Pragnienie posiadania dziecka, samo w sobie słuszne, nie może być realizowane metodami niegodziwymi. Przygotowywane projekty przez polskie prawodawstwo budzą słuszne zaniepokojenie i głęboki podział w społeczeństwie. Przypominamy: ta metoda jest niegodziwa i nie godzi się człowiekowi, a tym bardziej chrześcijanom korzystać z tego rodzaju pseudonaukowych osiągnięć – powiedział kard. Dziwisz. Zaznaczył, że prawdziwy chrześcijanin, prawdziwy uczeń Jezusa, nie będzie nigdy korzystał z niegodziwych i niemoralnych praw, nawet uchwalonych w majestacie demokratycznego państwa.

 

Prawdy i dobra nie ustala się w głosowaniu. Obowiązują one wszystkich, niezależnie od wyznania i przynależności politycznej. Te prawa nie mogą nas zmuszać do niegodziwego postępowania. Każdy z nas ma sumienie. Znamy wszyscy Dekalog. Mamy Ewangelię. Mamy naukę Kościoła, której celem nie jest nakładanie ciężarów na barki wiernych czy nakazywanie niemożliwych do spełnienia zobowiązań. Kościół chce pomagać i pomaga swoim córkom i synom żyć we współczesnym świecie, podążać drogą prawdy, sprawiedliwości i solidarności. W tym duchu chciejmy wychowywać dzieci i młodzież. Ukazujmy im piękno rodzicielskiej miłości. Bierzmy w nasze ręce los polskich rodzin, nowego pokolenia – apelował.

 

Kończąc homilię ks. kard. Dziwisz zachęcał wiernych, by modlili się do Jezusa Miłosiernego o ludzi zdecydowanych, którzy ukażą nową drogę rozwiązywania trudnych problemów współczesności, abyśmy mogli być wierni Bogu i człowiekowi. – Byśmy jako uczniowie Chrystusa mogli głosić prawdę o życiu, które poczyna się w łonie matki, a nie w laboratorium i jest narażone na niszczenie i manipulacje niegodne osoby ludzkiej – prosił.

 

pam

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram