21 lipca 2017

Kard. Muller o kulisach odejścia z Kongregacji. „Słowa Chrystusa muszą być podstawą nauki Kościoła”

(fot. REUTERS/Max Rossi/FORUM)

„Jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary wykonałem swe zadanie, i to nawet więcej niż było to konieczne” – stwierdził kard. Gerhard Ludwig Muller w wywiadzie dla włoskiego dziennika „Il Foglio”. Na pytanie o powód, dla którego papież nie pozostawił go na tym stanowisku, co wywołało wiele spekulacji w mediach, odpowiedział: „Nie wiem, gdyż Ojciec Święty mi tego nie powiedział. Poinformował mnie jedynie, że nie przedłuży mojego mandatu”. Hierarcha mówił również o Amoris Laetitia.

Były już prefekt Kongregacji wyraził przekonanie, że nie można mieć zastrzeżeń do jego kompetencji w dziedzinie teologii. „Byłem zawsze lojalny wobec papieża, jak tego wymaga od nas wiara katolicka i nasza eklezjologia. Lojalności tej towarzyszyła zawsze kompetencja teologiczna, dlatego nie była to nigdy lojalność sprowadzona do czystego pochlebstwa” – oświadczył hierarcha. Zaznaczył, że „urząd nauczycielski potrzebuje kompetentnych rad teologicznych” oraz że „nikt nie może zredagować dokumentu magisterium bez znajomości Ojców Kościoła, wielkich decyzji dogmatycznych z dziedziny teologii moralnej rozmaitych soborów”.

Wesprzyj nas już teraz!

Pytany o napięcie, jakie wywołała w Kościele adhortacja posynodalna „Amoris laetitia”, niemiecki purpurat oświadczył, że „słowa Jezusa Chrystusa muszą być zawsze podstawą nauki Kościoła”. Przypomniał, że „Kościół otrzymał depositum fidei, czyli całą treść prawdy objawionej. Urząd nauczycielski nie ma władzy korygowania Jezusa Chrystusa, jeżeli już, to On mógłby nas skorygować. My zaś mamy obowiązek okazać Mu posłuszeństwo; musimy dochować wierności nauce apostołów, wyraźnie rozwiniętej w duchu Kościoła”.

Odnosząc się do zastrzeżeń, jakie do papieskiego dokumentu publicznie wyrazili kardynałowie Burke, Brandmuller, Caffarra i nieżyjący już kard. Meisner, na które papież Franciszek dotychczas nie odpowiedział, były prefekt oświadczył, że nie rozumie, „dlaczego nie ma spokojnego i pogodnego dialogu na ich temat. Nie rozumiem, co stanowi przeszkodę? Dlaczego, także publicznie, mówi się wyłącznie o napięciach? Dlaczego nie zorganizowano zebrania, by otwarcie mówić o tych sprawach, które mają znaczenie zasadnicze?” – komentował hierarcha.

„Dotychczas słyszałem jedynie inwektywy pod adresem tych kardynałów. To nie jest sposób ani ton, by iść naprzód. Jesteśmy wszyscy braćmi w wierze i nie mogę zgodzić się na podziały na kategorie przyjaciół lub nieprzyjaciół papieża” – ubolewał kard. Muller. Jednocześnie zauważył, że „kardynał w żadnym razie nie może być przeciwko papieżowi”. Jego zdaniem problem polega na tym, czy Amoris laetitia stanowi lub nie formę braku kontynuacji w stosunku do wcześniejszego magisterium.

 

 

Źródło: KAI

WMa

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 625 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram