25 maja 2020

Kard. Burke, bp Schneider, prof. de Mattei: Koronawirus w świetle Fatimy

– Kiedy na naszych oczach zło ateistycznego materializmu, które ma swoje korzenie w Rosji, w radykalny sposób kieruje rządem Chińskiej Republiki Ludowej, poznajemy, że wielkie zło komunizmu musi zostać uleczone u swych korzeni poprzez poświęcenie Rosji, według wskazówek Matki Bożej – mówił kard. Raymond Leo Burke podczas Rzymskiego Forum Życia, zorganizowanego przez Voice of The Family („Głos Rodziny”), zorganizowanego pod hasłem „Koronawirus w świetle Fatimy: tragedia i źródło nadziei”.

 

– Uznając konieczność całkowitego nawrócenia z ateistycznego materializmu i komunizmu na Chrystusa, wezwanie Matki Bożej Fatimskiej do poświęcenia Rosji Jej Niepokalanemu Sercu, zgodnie z Jej wyraźnym pouczeniem, pozostaje pilne – podkreślił.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wykład kardynała „Fatima – odpowiedź Nieba na świat w kryzysie”, odnosił się przede wszystkim do pandemii koronawirusa, obecnego globalnego stanu zawieszenia ludzkich swobód, a także narażenia na szwank godności osoby ludzkiej. Kardynał Burke oświadczył, iż „nigdy nie jest moralnie uzasadnione opracowywanie szczepionki za pomocą linii komórkowych płodów pochodzących z aborcji” oraz że idea podawania takiego preparatu do organizmu jest „wręcz odrażająca”. Jak zaznaczył, nie można narzucać szczepień ludziom w sposób totalitarny. Potępił także propozycje umieszczania mikroczipów pod skórą, co miałoby umożliwiać państwu kontrolowanie ludzi w zakresie zdrowia, ale i innych kwestii.

 

Hierarcha powiedział, że obecna globalna blokada kłóci się z Bożym wezwaniem nas do życia. Zauważył także, iż pandemia używana jest do promowania „jednego światowego rządu”, a nawet promowania radykalnych zmian w praktykowaniu wiary katolickiej. Były prefekt Trybunału Sygnatury Apostolskiej krytycznie ocenił sposób, w jaki niektórzy przywódcy Kościoła zareagowali na kwestię COVID-19, mówiąc, że doszło do „niepowodzenia” w głoszeniu Ewangelii. Nie całkiem skuteczne okazały się też nalegania [wobec władz świeckich], aby Kościół mógł kontynuować swoją misję.

 

Kardynał Leo R. Burke: Poświęcenie Rosji Matce Bożej potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. Czytaj więcej TUTAJ

  

W swoim wystąpieniu prof. Roberto de Mattei mówił o Bożych karach; stwierdził, że ci, którzy zaprzeczają, iż Bóg może dopuszczać katastrofy, wykazują myślenie ateistyczne, a nie chrześcijańskie. „Gdy dzieje się tak, że to nawet ludzie Kościoła zaprzeczają idei Bożej kary, to wówczas widzimy, że kara już została wymierzona i jest nieodwracalna”, zauważył uczony.

 

„W czasach koronawirusa wszyscy mówią o rozmaitych sprawach, ale niektóre z nich pozostają zakazane, przede wszystkim w świecie katolickim. Szczególnie zakazanym tematem jest ten o Bożym sądzie i karze na przestrzeni dziejów” – zaczął uczony. Przypomniał następnie, że Stary Testament jest pełen odniesień do kar, jakie zsyłał Bóg na niewierny Mu lud. Historyk wskazał z kolei, że Bóg, jak naucza Kościół katolicki, jest sędzią sprawiedliwym, a w naszym życiu dokonujemy najważniejszego wyboru, między niebem a piekłem. Nawiązał tu do objawień fatimskich.

 

„Przesłanie z Fatimy otwiera się straszliwą wizją piekła i przypomina nam, że nasze życie na ziemi jest bardzo poważne, bo daje nam dramatyczny wybór: niebo albo piekło, wieczna szczęśliwość albo wieczne potępienie. Zgodnie z tym, co wybierzemy, zostaniemy osądzeni w momencie naszej śmierci, a od werdyktu, gdy zostanie raz ogłoszony, nie będzie odwołania” – wskazał, nawiązując tym samym do nauki Kościoła o sądzie szczegółowym.

 

Po śmierci czeka nas wszakże jeszcze drugi sąd, Sąd Ostateczny. Ten sąd jest potrzebny, bo, jak wyjaśnia św. Tomasz z Akwinu, sąd szczegółowy dotyczy człowieka jako jednostki, a Sąd Ostateczny – ludzi jako rasy i wspólnoty; to na nim dojdzie do oddzielenia dobrych od złych. Jest to związane również z tym, że nasze czyny żyją po naszej śmierci; św. Tomasz podaje przykład Ariusza, z którego powodu do końca świata istnieć będzie herezja, oraz przykład Apostołów, dzięki którym do końca głoszona będzie Ewangelia.

 

Święci Benedykt, Franciszek i Dominik otrzymają nagrodę za całe dobro, jakie ich praca przyniosła aż do końca świata, podczas gdy Luter, Wolter i Marx zostaną ukarani za całe zło, jakie ich z kolei praca spowodowała aż do koca świata. Z tego powodu musi być Sąd Ostateczny, podczas którym wszystko dotyczące każdego człowieka, w jakimkolwiek aspekcie, zostanie idealnie i jasno osądzone”, pouczył historyk. Do sądu tego dojdzie też na oczach wszystkich ludzi, aniołów, świętych i Najświętszej Maryi Panny. „Jest słuszne by ci, którzy zyskali niebo wskutek cierpień i prześladowań, otrzymali chwałę, podczas gdy zepsuci i źli, którzy w oczach ludzi prowadzili szczęśliwe życie, zostali publicznie pohańbieni” – dodał.

 

De Mattei przypomniał ponadto, że, jak mówi Ewangelia, Syn Boży będzie sądził także wszystkie narody. To oznacza, że Sąd Ostateczny odbędzie się nie tylko nad poszczególnymi ludźmi i aniołami, ale także nad narodami, które są wezwane do wypełniania zamysłów Bożej Opatrzności.

 

Prof. Roberto de Mattei: Wielu biskupów nurza się w ateizmie. Ale Chrystus zwycięży!

Czytaj więcej TUTAJ

 

Bp Athanasius Schneider skrytykował biskupów, którzy w czasie kryzysu koronawirusa uniemożliwiali wiernym dostęp do sakramentów, zwłaszcza do Eucharystii i pokuty. W jego ocenie zachowali się tym samym jak „fałszywi pasterze”. Biskup zwrócił uwagę, że po raz pierwszy w historii niemal na całym świecie zakazano publicznej Mszy świętej. „Pod pretekstem epidemii Covid-19 ograniczono nienaruszalne prawo chrześcijan do uczestnictwa w Mszy świętej, co było nieproporcjonalne i niesprawiedliwe. W wielu krajach, zwłaszcza w krajach w większości katolickich, zakaz ten był wcielany w życie w tak systematyczny i brutalny sposób, że zdawało się, jakby powróciły czasy bezwzględnych prześladowań Kościoła. Stworzono atmosferę katakumb, w której księża potajemnie sprawowali Mszę świętą z grupą wiernych” – stwierdził hierarcha.

 

Zwrócił następnie uwagę, że partycypowało w tym wszystkim wielu biskupów, którzy uniemożliwiali wiernym dostęp do sakramentów. „Zamiast być dobrymi pasterzami biskupi ci przekształcili się w surowych publicznych urzędników. Okazało się, że wyznają światopogląd naturalistyczny, troszcząc się jedynie o doczesne i materialne życie, zapominając o swoim podstawowym i niezastępowalnym obowiązku troski o życie wieczne i duchowe” – wskazał.

 

„Biskupi, którzy nie tylko nie troszczyli się o dostęp do sakramentów, ale wprost go wiernym uniemożliwiali, zwłaszcza Eucharystii i pokuty, zachowali się jak fałszywi pasterze, zainteresowani tylko własną korzyścią” – dodał. Bp Schneider podkreślił, że biskupi ci sami przecież cały czas korzystali z sakramentów, sprawując Mszę świętą, mając swoich spowiedników, otrzymując sakrament namaszczenia chorych.

Bp Schneider zwrócił też uwagę, że w naszych czasach w praktyce neguje się prawdę o Komunii świętej, o niewysłowionym majestacie Sakramentu Ołtarza. „Sytuacja wstrzymania Mszy świętej i sakramentalnej Komunii świętej w czasie epidemii Covid-19 jest tak wyjątkowa i poważna, że można odkryć głębsze znaczenie, które się za tym kryje. Do tego wydarzenia doszło niemal dokładnie 50 lat po wprowadzeniu Komunii na rękę (w 1969) i radykalnej reformie rytu Mszy (w 1969/1970) z elementami protestantyzującymi (modlitwy przygotowania darów) oraz z horyzontalnym i instrukcyjnym stylem celebracji (momenty dowolne, celebracja w zamkniętym kręgu i w stronę ludu)” – zaznaczył hierarcha.

 

„Praktyka Komunii na rękę w czasie ostatnich 50 lat doprowadziła do niezamierzonej i zamierzonej desakralizacji Eucharystycznego Ciała Chrystusa na bezprecedensową skalę. Przez ponad 50 lat Ciało Chrystusa (zazwyczaj nieintencjonalnie) deptano stopami duchownych i świeckich w kościołach katolickich na całym świecie. W alarmującym tempie narastał problem kradzieży konsekrowanych hostii. Praktyka brania Komunii świętej bezpośrednio własnymi rękami i palcami przypomina gest brania zwykłego pożywienia. Wśród części katolików praktyka otrzymywania Komunii do ręki osłabiła wiarę w realną obecność, w transsubstancjację i w Boży i nadzwyczajny charakter świętej Hostii. Eucharystyczna obecność Chrystusa z biegiem czasu stała się nieświadomie dla tych wiernych rodzajem świętem chleba czy symbolem. Teraz Pan zainterweniował i pozbawił niemal wszystkich wiernych obecności na Mszy świętej i otrzymywania sakramentalnej Komunii świętej” – wskazał.

 

W ocenie bp. Schneidera papież i biskupi mogą rozumieć obecny kryzys jako Bożą karę za minione 50 lat desakralizacji i trywializacji Eucharystii, a zarazem jako miłosierny apel o autentyczne nawrócenie eucharystyczne dla całego Kościoła.

 

Bp Athanasius Schneider: Bóg wzywa nas do nawrócenia eucharystycznego.

Czytaj więcej TUTAJ

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 083 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram