Jeśli kapłan uważa, że biskupi dekret zabraniający udzielania wiernym sakramentów świętych narusza prawo Boże, ma obowiązek kierować się nadrzędnym nakazem dbania o dobra wieczne dusz – przypomina kanonista Philip Gray, cytowany przez portal Life Site News.
Wypowiedź ma związek z nierzadkimi przypadkami całkowitej rezygnacji przez duchownych z odprawiania publicznych Mszy świętych czy też spowiadania. Nie jest to, niestety specyfika amerykańska, lecz zjawisko spotykane także w krajach uważanych za katolickie.
Wesprzyj nas już teraz!
Philip Gray to prezes Fundacji Świętego Józefa, znawca prawa kanonicznego, a zarazem dyrektor organizacji Katolicy Zjednoczeni na rzecz Wiary (CUF), prowadzącej szczegółowe badania nad doktryną i dyscypliną katolicką. Podkreśla, iż biskupi wydający w odpowiedzi na epidemię koronawirusa powszechne zakazy dotyczące sakramentów, gwałcą prawo kanoniczne. Z kolei kapłani mogą z czystym sumieniem ignorować takie dyrektywy.
– Jeśli kapłan uważa, że doszło do naruszenia Boskiego prawa przez dyrektywę biskupa, jest zobowiązany do kierowania się prawem Bożym – powiedział Gray. – Mówimy o kwestii życia i śmierci wiecznej.
Ta wypowiedź znalazła swe echo w stanowisku Athanasiusa Schneidera, biskupa pomocniczego archidiecezji Najświętszej Maryi Panny w Astanie. W rozmowie z „The Remnant” ocenił on, że kapłan, zachowując dyskrecję oraz nieodzowne środki ostrożności, „nie musi przestrzegać dyrektyw swojego biskupa lub rządu, nakazujących zawieszenie odprawiania Mszy dla wiernych”.
– Takie dyrektywy są czystym prawem ludzkim; jednakże najwyższym prawem w Kościele jest zbawienie dusz. Kapłani w takiej sytuacji muszą być wyjątkowo twórczy, by zapewnić wiernym, nawet niewielkiej ich grupie, celebrację Mszy Świętej oraz możliwość przyjmowania sakramentów. Takie było duszpasterskie postępowanie wszystkich księży spowiedników i męczenników w czasie prześladowań – stwierdził hierarcha, który wychował się w Związku Sowieckim.
Zawieszenie publicznych Mszy skrytykował także kardynał Raymond Leo Burke, były prefekt najwyższej instancji sądowniczej w Kościele.
„Skoro znaleźliśmy sposób na zapewnienie żywności, lekarstw i innych potrzeb życiowych w czasie zarazy, bez nieodpowiedzialnego ryzyka rozprzestrzenienia się jej, w podobny sposób możemy postarać się zapewnić potrzeby dotyczące życia duchowego – napisał amerykański hierarcha w swym oświadczeniu z 21 marca.
Gray powiedział LifeSiteNews, że biskupi katoliccy są w błędzie odwołując publiczne Msze i spowiedzi, w reakcji na epidemię koronawirusa. Zgodnie bowiem z prawem kanonicznym, ochrzczeni katolicy mają prawo do przyjmowania sakramentów, jeśli proszą o nie w odpowiednim czasie i są odpowiednio usposobieni, o czym rozstrzyga duchowny, szafarz sakramentu.
Jak podkreśla Gray, „biskup nie powinien nakładać ogólnych zakazów korzystania z sakramentów”, lecz „ustalić wytyczne dla kapłanów, z którymi powinni współpracować”.
„Nie twierdzę, iż ludzie powinni zebrać się równocześnie w pięćset osób ściśniętych w kościele jak sardynki. Mówię, że istnieją rozsądne środki, które biskup może zastosować, aby umożliwić kontynuowanie wszystkich sakramentów. Tego oczekiwałby od nas Chrystus. To są dla wiernych zwykłe środki zbawienia” – sprecyzował kanonista.
Jak przypomina LSN, ze względu na epidemię, ogromna większość amerykańskich diecezji odwołała wszystkie Msze publiczne. Niektórzy biskupi posunęli się do zakazów udzielania spowiedzi, chrztów, a nawet ostatniego namaszczenia.
Źródło: Life Site News
RoM
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.