Coraz bardziej radykalny kurs władz w Toronto po wprowadzeniu przed 4 laty ustawy zezwalającej na wspomagane samobójstwo. Już niedługo wsparcia ze środków publicznych zostaną pozbawione te hospicja, które nie będą stosowały procedur odbierania życia „na życzenie”.
„Zamiast rozwijać kulturę opieki, pędzimy w kierunku śmierci na żądanie” – napisali kanadyjscy biskupi, komentując eugeniczny trend. Ma on dramatyczne skutki w postaci perspektywy zamykania hospicjów, które nie zamierzają uśmiercać pacjentów, lecz, jak do tej pory, udzielać im realnej pomocy.
Wesprzyj nas już teraz!
– To głównie kwestia pieniędzy. Tańsza jest eutanazja niż promowanie i rozwijanie opieki paliatywnej – skomentowała powiedziała Nancy Macey, szefowa Hospicjum Irene Thomas w Ladner. Placówka od 2021 roku nie będzie już otrzymywała pieniędzy publicznych na prowadzenie swej działalności. Podobne restrykcje, skutkujące zamykaniem placówek, dotkną wszystkie tego typu ośrodki w finansowane przez państwo, a które nie będą zabijać pacjentów poprzez tzw. eutanazję.
– Dzięki tym działaniom umożliwiony zostanie pełny dostęp do eutanazji, gdyż w przeciwnym wypadku, ktoś mógłby oskarżyć rząd o łamanie praw człowieka – uzasadniał przewrotnie rządowy szantaż minister zdrowia.
W parlamencie znajduje się od niedawna projekt wprowadzający kolejne rozszerzenia możliwości eutanazji w stosunku do prawa obowiązującego od 2016 roku. Stąd reakcja kanadyjskich biskupów, którzy zwracają uwagę na zgubny kierunek, w którym zdąża ich kraj.
„Gdyby wszyscy Kanadyjczycy mieli dostęp do wykwalikowanej opieki paliatywnej, mniej osób domagałoby się śmiercionośnego zastrzyku. Zamiast rozwijać kulturę opieki, pędzimy w kierunku śmierci na żądanie” – napisali hierarchowie.
„Obecnie, jak piszą kanadyjscy biskupi, dąży się do otwarcia nowego rozdziału śmierci na żądanie. Zgodnie z proponowanymi przepisami każda osoba nieuleczalnie chora lub w jakiejkolwiek mierze niepełnosprawna, kwalifikowałaby się do eutanazji” – wyjaśnia serwis vaticannews.va.
Źródło: Vatican News
RoM