Współbracia porwanych w Kamerunie księży klaretynów apelują o ich uwolnienie. Zachęcają zarazem do modlitwy w intencji uprowadzonych i przywrócenia pokoju w tym afrykańskim państwie. Dwóch kapłanów, seminarzysta i ich kierowca zostało porwanych 24 listopada w anglojęzycznej części Kamerunu.
– Prosimy uwolnijcie porwanych, oni jedynie chcą czynić dobro. Przybyli do tego regionu przynosząc nadzieję, konkretną pomoc, a także żywność. Nie mają nic wspólnego z obecną sytuacją społeczno-polityczną, pragną być blisko ludzi, którzy najbardziej cierpią – apeluje sekretarz generalny klaretynów. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego o. Joseba Kamiruaga podkreśla, że według posiadanej przez zakon wiedzy porwani żyją i mają się dobrze. Przebywający na miejscu współbracia negocjują z terrorystami uwolnienie uprowadzonych.
Wesprzyj nas już teraz!
– Porywacze należą do jednej z grup dobrze znanych w Kamerunie. Wolałbym jednak nie wymieniać jej nazwy. Nie chcą pieniędzy. Ich żądanie ma charakter społeczno-polityczny. Region, w którym zostali porwani to obszar anglojęzyczny, gdzie aktywnie działa grupa separatystyczno-secesjonistyczna: chcą podzielić kraj na część anglo- i frankofońską – mówi o. Joseba Kamiruaga.
– Jest to problem, z którym ani Kościół, ani klaretyni nie mają nic wspólnego. Pomimo panującej tam trudnej sytuacji pozostajemy na miejscu, tak jak Kościół zawsze robi, będąc z ludźmi do końca. Pragniemy pozostać z tymi, którzy najbardziej cierpią, podobnie jak wielu innych chrześcijan, którzy pozostają w tym regionie. Będziemy ostatni, którzy opuszczą to miejsce – deklaruje duchowny.
Źródło: KAI/vaticannews.va
RoM