15 kwietnia 2013

„Cristiada” – spłakałam się na maxa

(Kadr z filmu "Cristiada" fot. FT Films)

Wczoraj byłam w kinie na filmie „Cristiada”. Jestem nim głęboko poruszona, spłakałam się na maxa, i gdyby grali jeszcze raz poszłabym ponownie… Po prostu świetny film!

 

My, Polacy, nie mamy pojęcia, co to znaczy przelewać krew za Wiarę, za Chrystusa…nasze wyobrażenia sięgają do czasów pierwszych chrześcijan, rozszarpywania przez dzikie zwierzęta, ale nic nie wiemy o nowożytnej historii Kościoła i prześladowaniach, jakie miały miejsce w innych krajach…

Wesprzyj nas już teraz!

 

Mały chłopiec Jose uczy nas, co to znaczy walczyć dla Chrystusa Króla aż do ofiary z siebie, przerażającego męczeństwa. Ten film powinni zobaczyć wszyscy katolicy. Film ten uświadomił mi płytkość mojej wiary. Jak to powiedziała pewna zakonnica – dzisiejsi katolicy wierzą na 20%. I to jest prawda…. o mnie….

 

Efekt filmu: zaczynam naprawdę modlić się o silną wiarę dla siebie… Bardzo dziękuję Wam Kochani za propagowanie tego filmu i przybliżanie nam historii i męczeństwa współczesnego Kościoła!!! Bóg zapłać!!!

 

 

Małgorzata

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie