Powołano nowy rząd Kanady na czele którego ponownie stanął Justin Trudeau. Pierwszą zapowiedzią nowych władz będzie wprowadzenie „eutanazji na życzenie”.
Zgodnie z zapowiedziami w rządzie jest „równowaga płci”: 18 stanowisk objęły kobiety, 18 – wliczając w to premiera – mężczyźni.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowy rząd Kanady jest rządem mniejszościowym. Parlament 43 kadencji zbierze się 5 grudnia i dopiero po przedstawieniu programu będzie wiadomo, czy Trudeau otrzyma wsparcie nie tylko od Partii Liberalnej, ale także od opozycji.
Trudeau podkreślał w środę, że liberałowie zrozumieli „komunikat, abyśmy współpracowali”, a dwa najważniejsze wskazane przez niego tematy to wzrost gospodarczy i problem zmian klimatu. Co ciekawe żadna z tych kwestii nie będzie rozstrzygana przez nowy rząd Kanady w pierwszej kolejności. Z ustaleń serwisu lifenews.com wynika bowiem, że najpierw Justin Trudeau zwróci się do nowego ministra sprawiedliwości o zmiany w tzw. prawie do eutanazji, aby… było mniej restrykcyjne.
Działanie Trudeau to następstwo wyroku kanadyjskiego sądu, który orzekł we wrześniu, że obecne prawo jest niekonstytucyjne, ponieważ… kwalifikuje do „wspomaganego samobójstwa” tylko osoby „bliskie śmierci”, co… dyskryminuje pozostałych obywateli Kanady.
Powodem takiej decyzji sądu były dane dotyczące eutanazji z Quebecu. Wskazywały one, że w okresie od 1 kwietnia 2018 roku do 31 marca 2019 roku odnotowano 331 zgonów z powodu eutanazji. Podkreślono, że 13 z nich „nie spełniało wymogów prawnych”. Chodzi m.in. o trzy eutanazje, w których powodem zastosowania śmiertelnego zastrzyku u pacjentów było… złamanie biodra.
To jednak nie wszystko! Kanadyjskie lobby na rzecz eutanazji domaga się również od rządu zniesienia wymogu stanowiącego, że dana osoba musi być w stanie wyrazić zgodę na zaaplikowanie jej śmiertelnego zastrzyku w momencie jego podania.
Źródło: Onet, lifenews.com, Canadian Press
TK