5 czerwca 2013

„Dla posła i senatora najważniejszym prawem jest konstytucja, a nie prawo Boże” – podkreśla Bogdan Borusewicz. Jak dodaje, Kościół „musi się zmienić”, a zmiana ta będzie mieć miejsce już wkrótce, dzięki finansowaniu z budżetu. Marszałek Senatu tym samym dołączył do prezydenta Komorowskiego, tworząc grono polityków, którzy grzmiąc o rozdziale Kościoła od państwa, podpowiadają Kościołowi, jak ma wyglądać i czego robić nie powinien. 

Udzielając wypowiedzi jednemu z wysokonakładowych polskich dzienników polityk stwierdził, że reprezentanci Kościoła swoimi wypowiedziami dot. koncesji dla Radia Maryja… naruszają konstytucję i konkordat. Zwrócił na to uwagę arcybiskupowi Michalikowi, co miało – zdaniem polityka – wywołać „gwałtowne reakcje”. Borusewicz oczywiście nie traci nadziei zauważając, że episkopat Polski jest przecież „bardziej elastyczny”, niż się to wydaje.

Wesprzyj nas już teraz!

Polityk podkreślił już na samym początku, odnosząc się do słów kard. Dziwisza o nadrzędności prawa Bożego nad pozytywnym, że dla „posła i senatora najważniejszym prawem jest konstytucja”. Dalej, w sytuacji w której państwo nie reaguje, Polsce ma grozić – oczywiście – naruszenie rozdziału Kościoła od państwa. W tym kontekście marszałek Senatu nie zawahał się podkreślić, że mandat posła i senatora jest „swobodny” i nie mogą oni ulegać „żadnym uchwałom, żadnym decyzjom poza nim”. Tymczasem Kościół ma zachowywać się jak lobbysta.

To nie koniec rewelacji Borusewicza. W pontyfikacie papieża Franciszka senator widzi zachętę wiernych do mówienia o tym, co im się w polskim Kościele „podoba, a co nie”, co może być kołem zamachowym zmian. Niestety, taki scenariusz ogranicza – to też nie jest niespodzianką – osoba o. Tadeusza Rydzyka. To redemptorysta ma reprezentować polski Kościół i jak twierdzi senator Borusewicz, „jest to fatalne dla Kościoła”.

Do pozytywnych zmian Bogdan Borusewicz zaliczył za to odpis 0,5 procenta podatku na cele kościelne.

„Przyjęcie tej zasady zmieni Kościół katolicki” – podkreślał. Jak tłumaczył, „wymusi jawność wszystkich finansów Kościoła. A księża będą musieli uwzględnić poglądy wiernych”. Dodatkowo będzie „można też policzyć, ile faktycznie Kościoły mają wiernych. Nastąpi weryfikacja tego liczenia na zasadzie, że skoro dziewięćdziesiąt parę procent jest ochrzczonych, to my reprezentujemy większość polaków. Na pewno Kościół się zmieni. Jak są pieniądze publiczne z podatków, musi być jawne rozliczenie”.

Większość polskiego episkopatu, „nie mówiąc już o księżach” wspiera „kierunek narzucony przez o. Rydzyka”. Jak podkreślał polityk, istnieje zasadniczy konflikt „między doktryną w starych butach a tym światem, który się zmienia dookoła nas, i każdy inteligentny człowiek to rozpoznaje. Jeszcze 15 lat temu nie dyskutowaliśmy o in vitro, małżeństwach czy związkach partnerskich. A w sprawie eutanazji wszystko jest przed nami”.

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram