– Jeśli Europa nie powróci do kontynentu niezależnych nacji, to Unia i Europa skazane są na samozagładę. Bruksela zajmuje się głupotami w rodzaju ideologii gender i długością ogórka. Tymczasem zagrożenie ze strony radykalnego islamu wzrasta w zastraszającym tempie – powiedział bułgarski minister obrony i wicepremier Krasimir Karakaczanow.
Polityk podkreślił, że w ciągu dziesięciolecia Europa „obrosła tłuszczem biurokracji”, a Bliski Wschód zamienił się w oazę terroryzmu. Jego zdaniem, jedynym pozytywnym faktem jest to, że niektóre społeczeństwa zaczynają się samoorganizować, a Bułgarzy winni brać z nich przykład. Karakaczanow nie wskazał jednak, o które konkretnie kraje chodzi.
Wesprzyj nas już teraz!
Bułgaria od kilku lat – szczególnie na terenach przygranicznych – boryka się z problemem imigrantów. Na jej terytorium znajdują się obozy przejściowe dla uchodźców – miejsca będące źródłem napięć na linii Sofia-lokalne społeczności.
Szef resortu obrony nie kryje, że zależy mu na rychłym wzmocnieniu potencjału bułgarskiej armii. Aby tak się stało Karakaczanow i jego ministerstwo muszą zadbać o szybki remont 15 MiG-ów 29, z których obecnie w powietrzu znaleźć się może… jedynie 7! Minister poinformował, że w tej sprawie Bułgaria wystosowała już zapytania do 6-7 firm, które przedstawią jej władzom ofertę współczesnych myśliwców frontowych. Sofia może na nie przeznaczyć rekordową sumę 1,5 mld lewa (ok. 3 mld złotych).
Wicepremier kilka dni temu odniósł się także do sprawy Siergieja Skripala. Jak wiadomo, Sofia nie zdecydowała się na wydalenie rosyjskich dyplomatów. Bułgarzy działają w tej kwestii z „chirurgiczną ostrożnością”. – Dopóki w sprawie Skripala nie będzie stuprocentowej pewności, nie podejmiemy żadnych działań – oświadczył. Dodał, że odpowiednie środki winny być podejmowane przeciwko wszystkim tym dyplomatom, którzy nie spełniają wymogów Konwencji Wiedeńskiej.
Źródło: blitz.bg
ChS