5 maja 2017

Maltańczycy z tymczasowym zwierzchnikiem. Dlaczego nie wybrano Wielkiego Mistrza?

(Fot. Paweł Kula)

W minioną sobotę Rada Suwerennego Zakonu Rycerzy Maltańskich nie wybrała nowego Wielkiego Mistrza. Zgodnie z presją i instrukcjami delegata papieskiego abp Angelo Becciu ustanowiono tymczasowego zwierzchnika (Lieutenant ad interim).


Ma on w ciągu roku w porozumieniu z innymi członkami zakonu i samym delegatem przygotować nową konstytucję. Dopiero w oparciu o nią zostanie wybrany Wielki Mistrz, który powinien – przynajmniej tak było do tej pory w wyjątkiem obecnego kryzysu – sprawować tę funkcję dożywotnio.  

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wybór tymczasowego zwierzchnika Giacomo dalla Torre del Tempio di Sanguinetto, historyka sztuki pochodzącego ze starej rodziny arystokratycznej z okolic Treviso, która później przeniosła się do Rzymu, nie zaskoczył nikogo. Jego kandydatura i jeszcze Ludwiga Hoffman von Rumersteina to były powszechnie „akceptowalne” wybory. Obaj znaleźli się w wąskiej grupie wyselekcjonowanych przez abp. Becciu rycerzy, którzy spotkali się na prywatnej audiencji z papieżem tuż przed elekcją w zakonie i wyjazdem Franciszka do Egiptu w zeszłym tygodniu.

 

Stolica Apostolska odrzuciła możliwość ponownego wyboru Matthew Festinga. Jego obecność w Radzie stała się przedmiotem spekulacji publicznej, po tym, jak ujawniono, że delegat papieski przekroczył swoje uprawnienia, domagając się od byłego Wielkiego Mistrza, by nie brał udziału w wyborach i w ogóle trzymał się z daleka od Rzymu w tym czasie pod rygorem posłuszeństwa.

 

To żądanie zostało następnie publicznie wycofane przez Stolicę Apostolską. Abp Becciu, który wysłał papieżowi kopię instrukcji przeznaczonej dla byłego Wielkiego Mistrza, przekroczył swoje uprawnienia.

 

Delegat dał wytyczne zakonnikom uprawnionym do wyboru nowego mistrza. Stanowiły one, że zamiast Wielkiego Mistrza, należało wskazać tymczasowego zwierzchnika, który przygotuje nową konstytucję, mającą „zreformować” zakon. Do tej opcji przekonywał – poza abp. Becciu – wcześniej zdymisjonowany Wielki Kanclerz Albrecht von Boeselager, Jego odwołanie w zeszłym roku po skandalu w związku z rozpowszechnianiem środków antykoncepcyjnych i środków poronnych zainicjowało obecny kryzys.

 

„Te wybory mogły mieć tylko jeden skutek” – zauważa redakcja magazynu „The Catholic Herald”. „Jeden rycerz powiedział mi, że otrzymali następujący komunikat: albo dokonają akceptowalnego wyboru tymczasowego przywódcy i sami zmienią konstytucję, albo zostanie im to narzucone” – czytamy  w „The Catholic Herald”.

 

Zostało to potwierdzone specjalnym listem papieża, opublikowanym w przeddzień wyborów, w którym Franciszek zignorował obecną konstytucję i upoważnił arcybiskupa Becciu do „przyjęcia przysięgi nowo wybranego” (zwierzchnika). Mówiąc wprost, w liście papież nie wspomniał o wyborze Wielkiego Mistrza. Zakładał możliwość powołania przejściowego przywódcy.

 

„Kanoniczny podtekst listu był równie interesujący” – zauważa gazeta. Wcześniej Wielki Mistrz składał przysięgę po wyborach i informował papieża o tym fakcie. Był to jeden z przejawów suwerenności i niezależności administracyjnej zakonu od Stolicy Apostolskiej.

 

Tymczasem wstawienie arcybiskupa Becciu do procesu wyborczego było subtelnym, lecz silnym aktem podporządkowania Kawalerów Maltańskich Watykanowi. Miał on niewyjaśnioną, ale odrębną możliwość odmowy przyjęcia przysięgi, jeśli nie zaakceptowałby osoby wybranej przez zakonników. Innymi słowy miał prawo weta wobec wyników głosowania.

Teraz uwaga zakonników skupia się na kierunku reform konstytucyjnych. Pojawiają się obawy, że nowa konstytucja może wprowadzić szereg nowych kryteriów, które będzie musiał spełnić m.in. kandydat na Wielkiego Mistrza i osoby dokonujące jego wyboru.

 

Obecnie liderem zakonu mogli zostać rycerze pierwszego stopnia, którzy złożyli pełne śluby zakonne. Sugerowano, aby poszerzyć ten krąg o rycerzy drugiego stopnia. Wtedy Wielkim Mistrzem mógłby zostać także Albrecht von Boeselager. W tej chwili kryteria, by zostać Wielkim Mistrzem spełnia mniej niż sześćdziesięciu zakonników.

 

W ubiegłym tygodniu pojawił się dokument dotyczący proponowanego kierunku reform. Jego autorami są Johannes Lobkowicz, kanclerz zakonu maltańskiego w Czechach i jego brat Erich Lobkowicz, który jest szefem niemieckiego oddziału. Byli oni jednymi z nielicznych wybranych rycerzy zaproszonych na prywatną audiencję u papieża tuż przed głosowaniem. Obaj też publicznie atakowali zarówno Festinga, jak i Patrona zakonu kardynała Burke po decyzji o dymisji Wielkiego Kanclerza.

 

W dokumencie wyraźnie wzywa się do zerwania z dotychczasową praktyką zarządzania i konstytucją zakonu oraz poszerzenia liczby kandydatów na wyższe urzędy (rycerze drugiego stopnia). Z drugiej strony nalegają, by tylko ci zakonnicy, którzy pochodzą z rodów arystokratycznych – dopuszczając rzadkie wyjątki – mogli zasiadać w najwyższym kierownictwie zakonu.  

 

Niektórzy rycerze już podnieśli alarm, tłumacząc, że nie ma np. w zakonie żadnego Amerykanina, mającego rodowód szlachecki. Obawiają się, że nowa reforma zamiast wzmocnić zakon, posłuży wąskiej grupie do przejęcia kierownictwa. Konstytucja, która wyłoni się w ciągu roku, pokaże prawdziwy cel „reformowania” suwerennego Zakonu Rycerzy Maltańskich – konstatuje „The Catholic Herald”.

 

 

 

Źródło: catholicherald.co.uk.,

AS

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram