Pycha naukowców sięga zenitu. Media podają, że jedna z firm technologicznych zamierza spróbować ożywić człowieka, a konkretnie odwrócić skutki tzw. śmierci mózgu.
Amerykańska firma technologiczna Bioquark zamierza przeprowadzić próbę odwrócenia skutków śmierci mózgowej. Owa osobliwa terapia składać się będzie z 3 części. Najpierw tak zwani naukowcy pobiorą komórki macierzyste z krwi zmarłej osoby. Na drugim etapie wstrzykną peptydy do jego rdzenia kręgowego. Następnie odbędzie się stymulacja mózgu i jego monitorowanie nowoczesnym sprzętem. Ten ostatni etap potrwa 15 dni.
Wesprzyj nas już teraz!
Pierwotnie badanie zamierzano przeprowadzić w 2016 roku w Indiach na ciałach 20 osób u których stwierdzono śmierć na skutek defektu mózgu. Rodziny ludzi uznanych za zmarłych nie wyraziły jednak zgody, a indyjskie instytucje kontrolne usunęły projekt. Teraz jednak projekt zostanie zrealizowany w Ameryce Południowej, choć dokładne państwo nie jest jeszcze znane.
Tego typu eksperymenty świadczą o szalonej pysze współczesnych ludzi pragnących bawić się w Stwórcę i nieszanujących żadnych ograniczeń. W tym kontekście warto przypomnieć sobie o biblijnych słowach Pana Boga „Ja zabijam i Ja sam ożywiam”. [Biblia Tysiąclecia; Pwt 32-39].
Zdumiewające, że tak zwani naukowcy chcą eksperymentować na ludziach a nie na przykład na zwierzętach. Ponadto powstaje pytanie co stanie się z osobami, których mózg zostanie przywrócony do życia, ale będą w stanie wegetatywnym. Czy wówczas społeczeństwo uzna, że rozwiązaniem jest eutanazja?
Z drugiej strony warto zauważyć, że pojęcie śmierci mózgowej jako kryterium śmierci budzi kontrowersje niektórych środowisk.
Źródła: nt.interia.pl /Innemedium.pl / komentarz pch24.pl
mjend