Włoski Trybunał Konstytucyjny uznał, że w ściśle określonych przypadkach dopuszczalne jest „udzielenie pomocy w samobójstwie”. Od orzeczenia odcina się zarówno włoski episkopat jak i liczne środowiska lekarskie.
Trybunał rozpatrywał przypadek śmierci w 2017 roku w klinice w Szwajcarii znanego włoskiego didżeja Fabo, czyli Fabiano Antonianiego. Artysta po wypadku był przykuty do łóżka i walczył o „prawo do śmierci”. Występował do władz Włoch z wnioskiem o legalizację eutanazji.
Wesprzyj nas już teraz!
W końcu „Fabo” – na własne życzenie i za zgodą najbliższych – trafił do szwajcarskiej kliniki, gdzie dokonana została eutanazja. W podróży pomagał mu działacz partii Radykałowie Marco Cappato. Włoska prokuratura postawiła mu zarzuty pomocy i nakłaniania do samobójstwa. We Włoszech jest to czyn zagrożony karą 12 lat więzienia.
Teraz Trybunał Konstytucyjny uznał, że w niektórych przepadkach „pomoc w samobójstwie” jest dozwolona. I za taki wyjątek uznał sprawę muzyka. Trybunał ocenił, że w tym wypadku czyn Cappato nie można uznać za karalny. Jak wskazano decyzja była podjęta w sposób „wolny i świadomy”, w sytuacji podtrzymywania przy życiu osoby, dla której jej stan jest „źródłem cierpienia fizycznego i psychicznego”.
Na tym nie koniec. Trybunał ocenił, że eutanazję należy ustawowo uregulować, by „uniknąć ryzyka nadużyć wobec osób szczególnie bezbronnych”.
Takie stanowisko zaskoczyło Konferencję Episkopatu Włoch, który wyraził zdumienie taką interpretacją. Biskupi oświadczyli, że dystansują się od orzeczenia TK. Swój sprzeciw wyrazili także katoliccy lekarze, a około 4 tys. z nich zgłosiło gotowość do podjęcia działań ma rzecz sprzeciwu sumienia.
Źródło: rmf24.pl
MA