Dziś jest czas uleczyć chorą rzeczywistość. Dziś jest czas zmienić zbrodnicze prawo. Lepszej okazji nie będzie. Bóg sam dał nam znak i będzie walczył za nas.
Fakt, iż projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcji wywołał wściekłość lewicy, zupełnie nie dziwi. Zdumiewa za to rezerwa – wręcz niechęć – z jaką odnoszą się doń środowiska określające się mianem prawicowych, ba, konserwatywnych. To zresztą nie pierwszyzna – nie od dziś bowiem ludzie mający usta pełne bogoojczyźnianych frazesów natychmiast nabierają w nie wody, gdy chodzi o obronę życia nienarodzonych. Pewne novum w tej retoryce stanowi oskarżenie twórców najnowszej inicjatywy antyaborcyjnej o wybujałe ambicje polityczne mające na celu rozbicie prawicy, jednak reszta prawicowej frazeologii pozostaje bez zmian.
Po co – wołają – naruszać kruchy kompromis? Jeśli zaczniemy przy tym grzebać, to zburzymy z takim trudem osiągnięty stan równowagi, co umożliwi lewicy kontrofensywę, i możemy utracić nawet to, co mamy. Przecież w tej kwestii i tak przewyższamy kraje Zachodu – skupmy się więc na innych sprawach – małoż to w Polsce jest do zrobienia? Za wcześnie na takie radykalne posunięcia – najpierw trzeba umocnić własne pozycje, usprawnić państwo, zreformować gospodarkę, ulżyć losowi najuboższych, słowem: zacząć od kwestii podstawowych, a dopiero później, w bardziej sprzyjającej sytuacji, zająć się zagadnieniami tak wydumanymi. Błędem byłoby rozpoczynać wojnę światopoglądową w sytuacji, gdy nareszcie mamy taki korzystny układ polityczny – tego typu wojna mogłaby go zniszczyć i co by nam zostało? Krótko mówiąc, jeszcze nie teraz, w przyszłości owszem, ale dziś nie ma po temu warunków.
Powyższy tekst jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".
Źle wychowują rodzice, obiecując kapryśnemu dziecku, cukierek, lalkę, niedźwiadka, zabawkę… i nie wiem co jeszcze, byle tylko było posłuszne. Nie, to nie jest posłuszeństwo, to - handel! Posłuszeństwo polega na spełnieniu rozkazu, dlatego, że w rozkazującym widzi się samego Boga: dziecko w rodzicach, uczeń w nauczycielu, lub w osobie majstra, obywatel we władzy państwowej. Tak, albo od Boga pochodzi wszelka władza, więc i rodzicielska, albo w ogóle nie istnieje!
1919 - Ignacy Jan Paderewski objął stanowisko premiera i ministra spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Sławny kompozytor, związany politycznie z Komitetem Narodowym Polskim w Paryżu, zastąpił na tym stanowisku socjalistę Jędrzeja Moraczewskiego.
Portal PCh24.pl spytał urzędy reprezentujące najwyższe polskie władze o to, czy i w jaki sposób próbują pomóc panu Robertowi, naszemu rodakowi skazanemu na śmierć głodową przez dyrekcję szpitala w Plymouth, brytyjski Sąd Opiekuńczy oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka. Niestety, na razie otrzymaliśmy jedynie ogólnikowe i niewiele mówiące odpowiedzi.
Kard. Dolan podziękował Joe Bidenowi za stanowczy sprzeciw wobec ataku na Kapitol i zaapelował do prezydenta-elekta o konsekwentne stanowisko w walce z przemocą. „Joe Biden mówi z godną podziwu wrażliwością o ochronie praw osób najbardziej zagrożonych i jednocześnie opowiada się za «karą śmierci dla najsłabszych». Liczymy na to, że sanktuarium, jakim jest łono matki, będzie przez niego bronione przed atakami z równą stanowczością jak nasz Kongres” – powiedział arcybiskup Nowego Jorku.
Sposób, w jaki „zniknięto” niemiecką gwiazdę muzyki pop z anteny telewizyjnej, budzi rozbawienie i zażenowanie. Podobna toporna cenzura spotkała także czytelniczkę wydawanego w Polsce lewicowo-liberalnego dziennika, która napisała list do redakcji. Czy czeka nas era niewysublimowanego „poprawiania” medialnej rzeczywistości”? Piotr Relich i Michał Wałach zapraszają na program „Bez żadnego trybu”.
Copyright 2020 by
STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
IM. KS. PIOTRA SKARGI