19 stycznia 2021

Jeśli nie Google i Microsoft, to co? Alternatywy dla produktów technologicznych gigantów

(Fot. Pixabay)

Poprawność polityczna, cenzura, promowanie lewicowych ideologii, gromadzenie i przetwarzanie danych dotyczących aktywności w Internecie. To problemy, które szczególnie ostro zarysowały się wraz z początkiem roku 2021. Dobrze, ale jak – w praktyce – możemy się przed tym wszystkim bronić?

 

Nie chcemy być zależni od jednego producenta czy dostawcy, chcemy mieć wybór, dysponować możliwością głosowanie portfelem, biorąc pod uwagę jakość usług, charakterystykę produktów, filozofię firmy, jej wizerunek, czy pozabiznesowe zaangażowanie danej marki. Zwracamy uwagę na różne aspekty. Jako że jest to ważne na co dzień, tym większą wagę powinniśmy do tego przykładać w zakresie technologii i usług cyfrowych. Zwłaszcza dziś. Z jednej strony, wskutek lockdownów wielu z nas spędza więcej czasu w Internecie, do Internetu też w znacznym stopniu przeniósł się handel, a z drugiej strony, najpopularniejsze usługi dostarczają nam technologiczni giganci, pozyskując i przetwarzając informacje na nasz temat – dla zysku, ale także i w określonej perspektywie ideologicznej, w imię określonych interesów politycznych i założeń światopoglądowych. Koncerny technologiczne stały się wielkimi graczami, ważnymi uczestnikami każdej sfery życia, także i politycznej, posiadają swoją własną misję i wizję, zgodnie z którą chciałyby urządzać cyberprzestrzeń. Co więc zrobić, aby korporacjom nieco utrudnić życie i szpiegowanie? Albo po prostu: by pozbyć się irytujących nas aspektów marketingu internetowego lub programów, z których działania nie jesteśmy zadowoleni? Możliwości jest wiele.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Microsoft. Chcemy korzystać ze stabilnego, wydajnego systemu operacyjnego, który – tak zwyczajnie – nie będzie sprawiał nam kłopotów. Windows 10? Tak, ale w większości przypadków, kiedy chodzi o zastosowania domowe, skorzystać możemy z Ubuntu, za darmo i całkowicie legalne. Instalacja będzie prosta i przyjemna, a jeśli najdzie nas ochota na dopracowanie naszego Ubuntu, to z pomocą przyjdzie nam polska społeczność i przygotowane przez nią materiały, poradniki i instrukcje „krok po kroku”. To idealne rozwiązanie w przypadku tych komputerów i laptopów, których używamy zasadniczo do buszowania w Internecie, zakupów, bankowości elektronicznej czy korzystania z poczty. System ten jest także wyposażony w pakiet biurowy. Pliki instalacyjne ściągniemy z Internetu, wystarczy przygotować płytę instalacyjną (albo pendrive’a) i zainstalować. Zyskamy coś jeszcze: jako że jest to system o wiele mniej popularny, korzystając z niego zmniejszamy liczbę zagrażających nam wirtualnych niebezpieczeństw. Po prostu cyberprzestępcy kierują się ekonomią działania, priorytetem są dla nich środowiska Windows i macOS.

 

MS Office? Tu także możemy przerzucić się na coś darmowego, do wyboru: Libre Office czy OpenOffice – także i wówczas, kiedy korzystamy z Windowsa. Jeśli w trakcie użytkowania natrafimy na jakieś trudności, w tym przypadku także warto poszukać ich rozwiązania w Internecie. Do tego dochodzą jeszcze inne pakiety: FreeOffice czy WPS Office. Jeśli interesuje nas wyłącznie edytor tekstu, to także odnaleźć możemy interesujące – darmowe – propozycje.

 

Pewnych rzeczy jednak nie sposób przeskoczyć, dlatego korzystając z serwisów społecznościowych warto pamiętać o kilku prostych rozwiązaniach. Jeśli istnieje możliwość logowania się dwuskładnikowego, korzystajmy z niej! Weryfikujmy ustawienia prywatności, sprawdzajmy także, jakie informacje zostały już o nas zebrane, a jeśli to możliwe, od czasu do czasu je po prostu usuwajmy. Tak samo regularnie pozbywajmy się „ciasteczek”, zapisywanych na naszym urządzeniu. Przeglądarki oferują także wygodną możliwość: usuną je za nas, za każdym razem, kiedy zakończymy przeglądanie stron internetowych. Podobnie też mogą blokować wyskakujące okienka z reklamami.

 

Skoro jesteśmy już przy przeglądarkach. Google Chrome i Microsoft Edge to nie wszystko. Statystycznie, na rynku dominuje Google Chrome, ale pewną – i to zasłużoną – popularnością cieszy się także Mozilla Firefox (której producent oferuje nam także, zupełnie darmowo, przyjemny klient poczty internetowej). W Polsce dominuje Chrome (niemal 72 proc. udziału w runku), za nim plasuje się Firefox (10,2 proc.), ale korzystać możemy także i z norweskiej Opery. Alternatyw jest więcej: Tor, Brave, Torch… Najlepszą alternatywą dla Chrome i Edge wydaje się jednak Firefox: oferuje użytkownikowi więcej kontroli, tryb „ścisłej” ochrony przed śledzeniem czy blokowanie podejrzanych treści.

 

Bez względu na przeglądarkę, na jaką się zdecydowaliśmy, możemy się także zainteresować dodatkami, które pomogą nam chronić prywatność w sieci i oczyścić strony z treści reklamowych. Dla przykładu, sprawdzić warto rozszerzenia takie jak Ghostery, Privacy Badger, Disconnect oraz uBlock Origin, Adblock Plus, AdBlocker Ultimate itd.. Oczywiście, pojawienie się dodatków utrudniających zbieranie informacji czy wyświetlanie reklam wywołało reakcję korporacji i firm medialnych – sprawdzenie i dostosowanie funkcjonowania tych rozszerzeń będzie rzeczą konieczną.

 

Wracając do Google. Wyszukiwarka tej korporacji również dominuje w swojej kategorii, istnieją dla niej alternatywy. Korzystać możemy z DuckDuckGo, wyszukiwarki, która nie gromadzi i nie przechowuje informacji. Rozważyć można także i inne serwisy: StartPage, Swisscows, OneSearch czy Search Encrypt. Ciekawą opcję stanowi CC Search, umożliwiając wyszukiwanie materiałów graficznych, które możemy wykorzystywać bezpłatnie, co może być szczególnie interesujące dla właścicieli małych i średnich biznesów.

 

Komunikacja? Messenger i Whatsapp… Jeśli mamy ich już dość, można rozważyć Signal („genialna alternatywa” wg „Forbes”), Telegram, Zom, Tox, Matrix czy wykorzystanie Discorda. Skype? W 2011 roku program został nabyty przez Microsoft, poza tym istnieje także wiele innych powodów uzasadniających przetestowanie alternatywnych aplikacji… W pewnych przypadkach do zastępstwa oddelegować możemy Telegram czy Discorda, w innych możemy przetestować Mumble, TeamSpeak czy Slacka. Wszystko zależy od naszych potrzeb, możliwości technicznych i preferencji, a niektóre spośród tych rozwiązań mogą się okazać przydatne – w dobie epidemii, lockdownu i pracy zdalnej – także w sferze zawodowej.

 

xc

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(34)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie