Prezydent Donald Trump ostrzegł nowo wybranych Demokratów, by nie próbowali go ostro nękać, bo odtajni dokumenty, mogące mieć „druzgocące” konsekwencje dla ich partii.
„Jeśli pójdą tropem prześladowania, jeśli będą chcieli dalej nękać prezydenta i jego administrację, myślę, że byłoby to najlepsze, co mi się przydarzy” – komentował amerykański przywódca. Trump w wywiadzie dla „New York Post” zapowiedział, że „jest twardym przeciwnikiem i uderzy tak mocno, że partia jeszcze nigdy nie spotkała się z taką reakcją”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wyjaśnił, że może odtajnić dokumenty ze śledztwa Roberta Muellera, a także inne, które rzucą niepożądane światło na FBI, kampanię prezydencką Hillary Clinton w 2016 roku i Departament Sprawiedliwości.
„Myślę, że to pomogłoby mojej kampanii” – powiedział. „Jeśli chcą grać ostro, zrobię to. Zobaczą, jak miażdżące są te strony” – dodał.
Prezydent ostrzegł, że ma „kartę przetargową” i nie zawaha się jej użyć w razie potrzeby.
Demokraci – w wyniku tegorocznych wyborów uzupełniających – odzyskali kontrolę nad Izbą Reprezentantów. Mają niewielką przewagę nad Republikanami. Nowi członkowie Izby zadeklarowali, że dogłębnie przyjrzą się deklaracjom podatkowym prezydenta Trumpa, jego kontaktom z Rosjanami i wszelkim innym, potencjalnym konfliktom interesów, które mogą istnieć, szczególnie jeśli chodzi o interesy handlowe.
Trump uprzednio zobowiązał się do odtajnienia wiadomości tekstowych od byłych urzędników FBI, Jamesa Comeya i Andrew G. McCabe’a oraz innych pracowników federalnych, którzy zmówili się przeciwko niemu i faworyzowali w niedopuszczalny sposób w kampanii wyborczej Hillary Clinton.
Źródło: newsweek.com
AS