10 listopada 2016

Roztropność. Cnota na czas chaosu

(Tomasz Jodlowski / FORUM )

Ileż to dzisiaj dylematów stawia przed nami sytuacja pogrążonego w kryzysie Kościoła Świętego. Zapowiedziane przez Matkę Bożą w Akita działanie szatana, które przeniknie nawet Kościół, do tego stopnia, że będzie można zobaczyć kardynałów sprzeciwiających się innym kardynałom i biskupów występujących przeciwko innym biskupom, stało się udziałem naszych dni.

Wystarczy wspomnieć niedawny chaos biskupich i kardynalskich wypowiedzi wokół synodu poświęconego rodzinie, czy też zamieszanie wokół papieskiej adhortacji Amoris laetitia interpretowanej już przez niektóre episkopaty jako dopuszczenie do Komunii Świętej osób żyjących w związkach cudzołożnych. A cóż powiedzieć o naszym, polskim podwórku, na którym komunikaty episkopatu odnośnie do tak zwanej karalności kobiet dały asumpt posłom rządzącej partii do odrzucenia projektu ustawy o pełnej ochronie życia poczętego? I choć twórcy projektu przypominali dokumenty Kościoła, które jasno domagały się sankcji karnych dla wszystkich osób odpowiedzialnych za aborcję, a prawo kanoniczne nakłada nadal karę ekskomuniki również na matki zabójczynie, oficjalne komunikaty episkopatu były bezlitosne. Za ten sprawiedliwy zapis zrównały z ziemią wspomniany projekt. A wszystko bez podjęcia trudu odniesienia się do praktyki i doktryny Kościoła…

Wesprzyj nas już teraz!

Te oraz im podobne sytuacje zamieszania, a nieraz i odstąpienia od odwiecznej nauki Kościoła, sprawiają, że najwierniejsi nawet duchowni i świeccy mogą przeżywać prawdziwe dylematy. Czy zawsze i we wszystkim słuchać ludzi, którzy choć wyznaczeni na najwyższe nawet urzędy nauczycielskie w Kościele, miast bronić nieskazitelnego depozytu wiary, sieją zamęt i zgorszenie?

O, święta cnoto roztropności, która najtrudniejszą jesteś do praktykowania ze wszystkich cnót chrześcijańskich! Ile cię trzeba mieć, aby w czasie chaosu wytrwać? Nie ulec z jednej strony pokusie oportunizmu skłaniającego do poddania się woli większości wspartej nadużyciem autorytetu władzy, z drugiej zaś – pokusie pychy, która zamiast do Prawdy prowadzi do nadmiernej miłości własnej i buntu przeciw hierarchii…

Jedna ze scen w moim ulubionym filmie o świętym Tomaszu Morusie Oto jest głowa zdrajcy, ukazuje tego roztropnego świeckiego podczas przesłuchania. Przesłuchujący, na czele z arcybiskupem, przeszli już na stronę schizmy i króla Henryka VIII, który ogłosił się głową Kościoła w Anglii. Podobnie zresztą jak zdecydowana większość episkopatu w tym kraju. Teraz bezskutecznie próbują nakłonić roztropnego Tomasza, aby przyznał się do winy lub przystąpił do zbiorowego grzechu. Jeden z przesłuchujących, pokazując listę tych, którzy zaakceptowali rozwód króla i ogłoszenie się głową Kościoła, zwraca się do przesłuchiwanego: Spójrz, Tomaszu, na te nazwiska. Dlaczego nie możesz się podpisać jak reszta z nas, dla towarzystwa? Tomasz odpowiada: A kiedy ty pójdziesz do Nieba za postępowanie zgodnie z twym sumieniem, a ja do piekła za postępowanie wbrew memu sumieniu, pójdziesz ze mną dla towarzystwa?


W swojej ostatniej modlitwie, napisanej tuż po ogłoszeniu go zdrajcą i skazaniu na karę śmierci, święty Tomasz Morus napisał: Daj mi, dobry Boże, prawdziwą wiarę, mocną nadzieję i żarliwą miłość; taką miłość do Ciebie, dobry Boże, która przewyższałaby nieporównanie miłość siebie samego, abym nie kochał niczego, co mogłoby Ci się nie podobać, lecz wszystko, co kocham, abym kochał w Tobie.

Oto postawa, o którą winniśmy stale zabiegać, gdy myślimy i mówimy o Świętym Kościele Katolickim. I nawet w obliczu niesprawiedliwych zarzutów od swoich, pociechą niech będą słowa Zbawiciela: Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8, 31–32).

Sławomir Skiba

Powyższy tekst został opublikowany jako edytorial w najnowszym, 53. numerze magazynu „Polonia Christiana” pod tytułem „Prawda was wyzwoli”. Temat główny numeru poświęcony jest wierności Kościołowi i granicom posłuszeństwa. Nad tym problemem pochylają się między innymi prof. Roberto de Mattei, Jose Antonio Ureta i Robert Rauhut. 



Więcej o nowym numerze magazynu „Polonia Christiana” dowiecie się Państwo tutaj

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie