Lider rządzącej w Japonii Partii Liberalno-Demokratycznej premier Shinzō Abe zapowiedział, że nadszedł czas rewizji pacyfistycznych zapisów w konstytucji, a Japonia powinna formalnie powołać własną armię. Po klęsce w II wojnie światowej Japonia wyrzekła się posiadania wojska i używania siły militarnej jako sposobu rozwiązywania konfliktów międzynarodowych.
Według japońskiego premiera, konstytucja napisana ponad 70 lat temu nie odpowiada wymaganiom współczesnego świata i rozwojowi sytuacji międzynarodowej. Paragraf 9 przyjętej 7 października 1946 roku konstytucji mówi o rezygnacji Japonii z posiadania własnych sił zbrojnych lądowych, morskich i powietrznych. Istotnym zapisem jest także zakaz używania sił zbrojnych do rozwiązywania sporów międzynarodowych. Taka treść ustawy zasadniczej została przyjęta po przegranej przez Japonię II wojnie światowej, jeszcze w czasie obecności armii Stanów Zjednoczonych, która okupowała Kraj Kwitnącej Wiśni do kwietnia 1952 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Po wybuchu w 1950 roku wojny koreańskiej Amerykanie zgodzili się na utworzenie w Japonii Narodowej Rezerwy Policji, którą w 1954 roku przekształcono w Japońskie Siły Samoobrony. Formacja ta jest częścią policji, ale mimo to w ostatnim rankingu GlobalFirepower siła militarna Japonii klasyfikowana jest na 6 miejscu w świecie, z personelem militarnym liczącym ok. 300 tys. osób.
Złożona właśnie na komisji budżetowej Izba Reprezentantów (izby niższej parlamentu Japonii) propozycja premiera Shinzō Abe oznacza, że władze w Tokio nie zamierzają już udawać, że sytuacja w świecie, a w szczególności w rejonie Dalekiego Wschodu i Pacyfiku jest spokojna. Japonia ma nadal roszczenia terytorialne do należących do Rosji Wysp Kurylskich, obawia się zagrożenia ze strony komunistycznej Korei Północnej oraz bezpieczeństwa szlaków handlowych prowadzących przez Morze Południowochińskie. Najsilniejszą stroną konfliktu o ten akwen są Chiny, które chcą mieć kontrolę nad 90 proc. tego morza. Podziałem wpływów o azjatycką część Oceanu Spokojnego są zainteresowane ponadto Indonezja, Tajwan, Wietnam, Filipiny, Malezja i Brunei.
Przeprowadzenie zmiany w konstytucji japońskiej, pozwalającej na wykreślenie „pacyfistycznych” zapisów 9 paragrafu, wymaga jednak przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego, a do jego ogłoszenia potrzebna jest decyzja obydwu izb parlamentu, przyjęta większością 2/3 głosów. Tymczasem Partia Liberalno-Demokratyczna premiera Abe wymaganą większość ma tylko w Izbie Reprezentantów, a w Izbie Radców (izbie wyższej Zgromadzenia Narodowego Japonii) partia rządząca nie ma wystarczającej liczby głosów.
Źródła: Comments.ua, Krasnaja Wiesna, Space24
Jan Bereza