Liderzy biznesu i politycy, którzy spotkają się w tym tygodniu w szwajcarskich Alpach, będą rozmawiać o „Globalizacji 4.0”, czyli de facto dalszym wpędzaniu zwykłych obywateli w zadłużanie poprzez realizację projektów mających zwalczać rzekome „globalne ocieplenie”.
Hasła związane z „globalnym ociepleniem”, które już zdominowały tegoroczne Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, są także wezwaniem do przeciwstawienia się protekcjonizmowi, czyli zamykaniu granic i wprowadzaniu barier krajowych, utrudniających funkcjonowanie korporacji transnarodowych. Są one również wezwaniem do kontynuowania rewolucji obyczajowej w ramach programu „zrównoważonego rozwoju”.
Wesprzyj nas już teraz!
Światowe Forum Ekonomiczne na czele z Klausem Schwabem, założycielem i głównym dyrektorem inicjatywy, od lat promuje globalizm w najgorszym wydaniu, prowadzący do coraz większego zadłużania się rządów.
Podczas tegorocznego wydarzenia po raz kolejny będzie mowa o nowych technologiach, mających rzekomo przynieść szczęście ludziom, to jest o: automatyzacji, elektromobilności, transformacji energetycznej, czyli odejściu od paliw kopalnych na rzecz Odnawialnych Źródeł Energii (OZE) etc.
Będzie również mowa o dekarbonizacji i ściślejszej regulacji rządów, mających zmusić społeczeństwo i rodzime firmy do przejścia do gospodarki o obiegu zamkniętym.
Podczas dyskusji mają paść pytania odnośnie tego, jak poradzić sobie z protestami społecznymi, takimi jak we Francji (protest „żółtych kamizelek”, czyli osób, które nie chcą ponosić kosztów koszmarnej polityki klimatycznej). Będzie mowa o Brexicie i o tym jak poradzić sobie z polityką prezydenta Donalda Trumpa, krytyka teorii „globalnego ocieplenia”.
Uczestnicy forum będą zastanawiać się, co zrobić z utratą miejsc w sektorze energetycznym, zwłaszcza w górnictwie, a także w potężnej branży motoryzacyjnej, w związku z automatyzacją oraz rozwojem elektromobilności. Od pracowników branży samochodowej mają być wymagane inne umiejętności.
Schwab przekonuje, że, aby przeciwdziałać protekcjonizmowi i jednocześnie „globalnemu ociepleniu”, trzeba zawrzeć „nowe porozumienie społeczne”. Nowa umowa między obywatelami i ich przywódcami, ma przynajmniej na jakiś czas uspokoić społeczeństwo, płacące coraz wyższe podatki, by sfinansować projekty infrastrukturalne potrzebne korporacjom do dalszego rozwoju.
„To wymaga niespotykanego dotąd poziomu współpracy i innowacji, angażując wiele osób spoza sektora publicznego, aby uruchomić dużą, systemową transformację wymaganą w przemyśle, technologii i projektowaniu dóbr i usług konsumpcyjnych, aby utrzymać ocieplenie poniżej 1,5 stopnia C” – napisał w minionym tygodniu Schwab.
Prezes i dyrektor wykonawczy BlackRock, Larry Fink także podkreślił w liście skierowanym do dyrektorów generalnych, że społeczeństwo jest „wytrącone z równowagi”, z powodu niepowodzenia rządów w rozwiązywaniu problemów społecznych i ekonomicznych.
Po raz kolejny globaliści skoncentrują się również na rzekomym zagrożeniu „globalnym ociepleniem”. Kwestia ta nawet uznana została za największe ryzyko dla liderów biznesu ankietowanych przez WEF w tym roku. Jest to zrozumiałe, bo dążą oni do tego, by poszczególne kraje przyjęły prawodawstwo sprzyjające „czystym technologiom”. Państwa mają dofinansowywać z pieniędzy podatników projekty korporacji związane z OZE, elektromobilnością, technologią 5G, biotechnologią, GMOII generacji itp.
W Davos będzie o „kapitalizmie inkluzywnym”. Finansjera chce, by to rządy wzięły na siebie odpowiedzialność za koszty transformacji energetycznej i technologicznej, przeprowadzanej w interesie korporacji high-tech.
Źródło: climatechangenews.com
AS