24 września 2019

Francuskie feministki ostrzegają: heteroseksualizm to zło!

(ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE. Fot. Filip Błażejowski / Forum)

Ruch opowiadający się za radykalnym feminizmem widzi w heteroseksualności bardziej reżim polityczny niż prostą orientację seksualną, co jego zdaniem doprowadziło do ustanowienia rzekomych podstaw wyzysku – kapitalizmu i patriarchatu.

„Bycie feministką, oznacza odrzucenie heteroseksualności jako takiej” – stwierdziły trzy działaczki w wywiadzie dla lewicowego magazynu „Les Inrockuptibles”, które przybyły, aby promować zaskakujący festiwal, nazwany „Wyjść z heteroseksualności”. Rozpoczyna się on we wtorek 24 września w Paryżu.

 

Wesprzyj nas już teraz!

Głoszone teorie, mające prowadzić do równości mężczyzn i kobiet, są  nadzwyczaj radykalne. Według nich „nikt nie rodzi się heteroseksualnym, tylko się nim staje”. Takie jest przewodnie hasło  tej imprezy, która chce być kontynuacją ubiegłrocznego festiwalu „Seks i kobiety”, starającego się zneutralizować słowo „kobieta” jako oznakę płci.

Tematy, nad którymi festiwal zamierza pracować, dają wyobrażenie o stopniu zażartej wojowniczości organizatorów. Ma być mowa o erotyzacji przemocy, rasowym podziale pracy – ekonomii pożądania, „medycznej produkcji binarności płci” i o edukacji heteroseksualności.

Dlaczego wyjść z heteroseksualności? Dla działaczki feministycznej Juliet Drouar, która odmawia uznania się za mężczyznę lub kobietę, „heteroseksualność jest kamieniem węgielnym konstrukcji patriarchatu”. Co gorsza, „jest to podstawa strukturalizacji binarności rodzaju i płci”. I wreszcie, w prostej linii,  jest „w ścisłym związku z konstrukcją kapitalizmu”, ponieważ  nie pozwala na wynagradzanie za „dzieło reprodukcji” (ciążę). Dla innej aktywistki, Tamar, wyjście z heteroseksualności, „jest niczym innym jak przezwyciężeniem niewoli”.

Dla tego odłamu feminizmu nie chodzi bezpośrednio o interesy kobiet czy środowisk LGBT, ale uderzenie w heteroseksualność jako podstawę systemu ekonomicznego.

 

„Kapitalizm jest kulturą polegającą na tym, że nie płaci się określonej liczbie ludności, takiej jak kobiety czy ludziom obcego pochodzenia”- deklarowała Juliet Drouard, która opowiada się za wynegocjowaniem „płacy reprodukcyjnej dla wszystkich kobiet”.

 

„Stworzono nas jako kobiety przez naszą zależności i podporządkowanie mężczyznom” – dodaje Tamar. Dla Juliet Drouard ta „polityka” heteroseksualności produkuje „kobiecość i męskość”, które ich zdaniem nie istnieją w sposób naturalny. Według niej ciała są jedynie „archiwum seksizmu i patriarchatu”.

 

FLC

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram