Ograbiony przez rewolucję protestancką Kościół został na Zachodzie pozbawiony możliwości niesienia pomocy potrzebującym. Aby wypełnić powstałą pustkę, protestanccy władcy wprowadzili specjalne ustawy tworzące pierwsze instytucje państwa opiekuńczego.
W marcu 1536 roku angielski parlament uchwalił tak zwaną Ustawę Rzymską (a dokładniej ustawę wygaszającą władzę biskupa Rzymu), której konsekwencją było między innymi to, że angielskie władze uznały się właścicielem całego mienia należącego do Kościoła. Siły rewolucyjne doprowadziły w krótkim czasie do splądrowania 645 klasztorów, 110 szpitali, 90 kolegiów oraz 2374 różnego rodzaju kościelnych fundacji. Nie było to wydarzenie odosobnione w ówczesnej Europie. Dokładnie w tym samym roku w Danii podczas obrad tamtejszego parlamentu król Chrystian III ustanowił luteranizm religią państwową, nacjonalizując całe mienie kościelne. Szacuje się, że przed rokiem 1536 w Danii Kościół posiadał aż trzecią część wszystkich gruntów ornych w kraju. Po wielkim akcie grabieży największym posiadaczem stał się król, do którego należało odtąd aż 28 procent gruntów (przyjęcie luteranizmu pomogło mu także raz na zawsze zażegnać chroniczne wcześniej kłopoty ze skarbem).
Rewolucja protestancka zniszczyła w ten sposób w bardzo krótkim czasie ogromny dorobek Kościoła w zakresie niesienia pomocy biednym, chorym i wykluczonym. Kościelne szpitale były finansowane na dużą skalę praktycznie już od IV wieku, a niemal każdy klasztor oprócz pełnienia ważnych funkcji gospodarczych był także wielkim przytułkiem niosącym pomoc zgodnie z duchem Ewangelii.
Upaństwowienie miłosierdzia
Wielki rabunek dokonany przez protestantów sprawił, że nagle tysiące (a licząc w skali całej Europy – miliony) osób straciły dostęp do praktycznie bezpłatnej opieki społecznej oferowanej w ogromnej sieci kościelnych placówek. O biednych przypomniano sobie dopiero w XVII wieku, gdyż wcześniej priorytetem cieszyło się kształcenie protestanckich uczonych‑erudytów, którzy mieli za zadanie przekonanie jak największej liczby osób do religijnej herezji.
Wobec coraz większej nędzy szerokich mas ludzkich protestanccy władcy postanowili wreszcie zmienić podejście i zdecydowali się na wprowadzenie tak zwanych ustaw dla biedoty (Poor Law). Zazwyczaj uważa się, że państwo opiekuńcze zostało wprowadzone dopiero przez dziewiętnastowiecznego pruskiego kanclerza Ottona von Bismarcka, w rzeczywistości jednak początków tego zjawiska powinniśmy szukać znacznie wcześniej, a mianowicie w ustawodawstwie uchwalanym kilka dekad po wybuchu rewolucyjnej zawieruchy.
Najprawdopodobniej pierwszą w Europie ustawę regulującą państwową pomoc dla potrzebujących przyjęli Szkoci w roku 1579. W kolejnych latach analogiczne przepisy zaczęły wprowadzać także inne „zreformowane” państwa, dokonując zmiany kluczowej dla dalszych dziejów. Wcześniej cały kościelny system pomocy społecznej funkcjonował w sposób „prywatny”, czyli niezależny od struktur administracyjnych państwa, bazując na kościelnej autonomii finansowej i majątkowej. Społeczna misja Kościoła mogła się realizować przede wszystkim dzięki dobrowolnym przekazom i darowiznom, co odbywało się dla dobra ogółu.
W schemacie narzuconym przez tak zwane prawo biednych obowiązek niesienia pomocy ubogim i potrzebującym przerzucono na pastorów administrujących parafiami, którzy w świetle dokonanej rewolucji protestanckiej byli zwykłymi urzędnikami podlegającymi bezpośrednio władcom, czyli po prostu funkcjonariuszami państwa. Zaczęło to rodzić szereg istotnych problemów. Już sam Marcin Luter przyznawał, że pod rządami papiestwa ludzie byli przynajmniej miłosierni i nie trzeba było używać siły, by otrzymać jałmużnę. Teraz, pod rządami Ewangelii zamiast dawać – okradają się i można by rzec, że nikt nie uzna, że coś ma, dopóki nie weźmie w posiadanie własności swojego sąsiada. Słowa te bardzo trafnie oddają stan, który nastał po grabieży kościelnego mienia: jałmużna przestała być chrześcijańską cnotą, a stała się zapisanym w państwowym prawie rytuałem wykonywanym z niewielkim entuzjazmem.
Brak odpowiedniej infrastruktury koniecznej do niesienia pomocy potrzebującym zrodził potrzebę budowy nowych przytułków i szpitali finansowanych z pieniędzy podatnika. Na Wyspach Brytyjskich do dziś oglądać można budynki powstałe w ramach tworzenia państwowej opieki społecznej. Pod wieloma względami prezentowały się one jako „świeckie klasztory”, czyli miejsca, w których pomoc bliźniemu została uprzedmiotowiona i odarta z religijnego kontekstu.
Tylko Kościół niesie pomoc
Stworzenie systemu państwowej opieki społecznej w krajach protestanckich wywarło później ogromny wpływ na losy naszej kultury. Gdy nadeszły czasy rewolucji przemysłowej, a ludność zaczęła masowo napływać do miast, istniejące na Zachodzie zręby państwa opiekuńczego posłużyły komunistycznym i socjalistycznym agitatorom za dźwignię do zwiększenia roszczeń wielomilionowych mas robotników. W krajach, w których zwyciężyła protestancka rewolucja, istniało już kilkuwiekowe doświadczenie systemu zasiłków i pomocy udzielanej przez państwo, dlatego ruch komunistyczny umiejętnie walczył o zwiększenie nakładów socjalnych, napędzając tym samym wybuch kolejnej rewolucji.
Nędza mas robotniczych doby rewolucji przemysłowej była tak wielka między innymi dlatego, że zniszczono funkcjonujący jeszcze do początków XVI wieku mechanizm z jednej strony zapewniający masom opiekę Kościoła, a z drugiej strony osłabiający władzę świecką i chroniący ludność przed jej nadużyciami. W świecie protestanckim zrealizowany został fałszywy ideał „Kościoła ubogiego”, czyli instytucji wywłaszczonej przez państwo, a następnie tak przez nie zdominowanej, że niepotrafiącej się mu przeciwstawić. Robotnicze masy pracujące po kilkanaście godzin dziennie w fabrykach zachodniej Europy nie miały najczęściej szansy w ogóle poznać oblicza Kościoła niosącego pomoc i ulgę – czymś realnym wydawały się jedynie roszczenia socjalne wobec państwa.
Współcześnie państwa zachodnie przeznaczają na wydatki socjalne aż 25–30 procent PKB rocznie. Rozwinięta do gigantycznych rozmiarów publiczna opieka społeczna stała się przez to jedną z głównych przyczyn kolejnej rewolucji, która dokonuje się wraz z napływem imigrantów z krajów muzułmańskich. Szlaki przerzutowe prowadzą niezmiennie do tych państw, w których współcześni najeźdźcy mogą liczyć na największe zasiłki. W ten właśnie sposób Europa zbiera żniwo religijnego tumultu sprzed pięciuset lat.
Jakub Wozinski
W skarbie wiedzy, przez nas zgromadzonej, powinna się znaleźć na pierwszym planie umiejętność prawd Bożych, tych prawd wzniosłych i wiecznych, bo od nich zależy zdrowy, chrześcijański pogląd na świat; one też rzucają promienie światła na nasz ważny stosunek do otoczenia i świata, do Boga i wieczności.
Liderka Fundacji Życie i Rodzina, która zainicjowała kampanię obywatelską przeciwko aborcji eugenicznej, skomentowała dla PCh24.pl istotne kwestie dotyczące publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku.
1493 – rozpoczął obrady zwołany przez Jana Olbrachta zjazd piotrkowski. Do Piotrkowa przybyło wówczas 84 członków Rady Królewskiej (późniejszego senatu) oraz 46 posłów ziemskich. Obie grupy obradowały w osobnych zgromadzeniach (izbach). Ten fakt został uznany potem przez historyków za moment utworzenia dwuizbowego polskiego parlamentu. Obrady trwały do 27 lutego.
Późnym wieczorem Centrum Legislacyjne Rządu opublikowało wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku, stwierdzający niezgodność z ustawą zasadniczą aborcyjnej przesłanki eugenicznej.
Podczas warszawskiego protestu skrajnej lewicy przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, który potwierdził powszechne prawo do życia, agresywni bojówkarze zaatakowali ekipę reporterską Mediów Narodowych.
Copyright 2020 by
STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
IM. KS. PIOTRA SKARGI