27 września 2012

Jak walczyć z bezrobociem?

(Dariusz A. Danek/Nowiny24/FORUM )

W obliczu spowalniania polskiej gospodarki i deklaracji ministra finansów Rostowskiego, że końcówka bieżącego roku oraz przyszły rok mogą być „trudne”, pojawia się wiele pomysłów na to, jak zaradzić jednemu z głównych objawów gorszej kondycji gospodarki – bezrobociu. Rozwiązania swe proponują politycy, związkowcy i ekonomiści. Część z tych ostatnich ma rację, choć byłyby to zapewne niepopularne decyzje.

 

Analitycy portalu Bankier.pl wskazali kilka rozwiązań, których wdrożenie uwolniłoby rynek pracy. Według dra Bogusława Półtoraka, głównego ekonomisty Bankier.pl, konieczne jest uelastycznienie umów o pracę. Spora część zarejestrowanych bezrobotnych podejmuje pracę, będąc do tego zmuszona przez nadmierny fiskalizm państwa czy źle funkcjonujący system ubezpieczeń zdrowotnych. Wzrostu gospodarczego na poziomie 5-6 % nie da się osiągnąć bez zmian strukturalnych. Potrzebne byłoby na przykład wprowadzenie zmian uelastyczniających rynek pracy i zrównujących zasady umów o pracę z umowami cywilnoprawnymi, ale na warunkach tych ostatnich.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Po wtóre, jak zauważył Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl, trzeba zlikwidować płacę minimalną, obniżyć zbyt wysokie opodatkowanie pracy (m.in. składki ubezpieczeniowe), znieść kodeks pracy oraz przywileje chroniące pracowników przed zwolnieniami. Likwidacja obwarowań prawnych doprowadzi do uwolnienia rynku pracy. Niewielu rozumie zależność, że im łatwiej jest pracownika zwolnić, tym łatwiej znajdzie on inną pracę. Nie można również pozostawić bez zasadniczych zmian patologicznie funkcjonujący system zasiłków społecznych. Sprawia on, że wielu ludziom po prostu nie opłaca się pracować, jeśli mają otrzymywać mniej niż trzy tysiące złotych netto.

 

Piotr Lonczak, analityk obszaru Inwestowanie Bankier.pl skupił się na przerośniętych pozapłacowych kosztach pracy. Pracownik zatrudniony za minimalne wynagrodzenie kosztuje pracodawcę ponad 1,8 tys. złotych, natomiast otrzymuje zaledwie 1,1 tys. złotych. Taka sytuacja ma wiele niepożądanych konsekwencji. Po pierwsze, pracownik ma niewielką motywację do podjęcia pracy ze względu na niskie wynagrodzenie. Po drugie, istnieje silna pokusa, aby zatrudniać pracowników w szarej strefie.

 

Powyższe nieprawidłowości przekładają się również na młode pokolenie, które chciałoby rozpocząć własną działalność gospodarczą. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości, aż 60 % studentów IV i V roku chciałoby założyć własną firmę. O ile sama procedura zgłaszania się w urzędzie nie jest największym czynnikiem zniechęcającym, podobnie jak brak kapitału, dostępnego coraz szerzej ze względu na różne programy o charakterze inkubatorów, najwięcej problemów młodym przedsiębiorcom sprawia wysokość składek ZUS, niejednoznaczne przepisy oraz niesprawny aparat państwowy.

 

Tomasz Tokarski

 

Źródło: www.bankier.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram