W siedzibie litewskiego rządu w dość specyficzny sposób obchodzony był dzień Świętego Walentego. W udekorowanym dziesiątkami tęczowych flag budynku pojawiły się liczne pary homoseksualne. Autorami prowokacyjnego spektaklu były trzy organizacje społeczne, zaś celem – promocja postulatów tak zwanych mniejszości seksualnych.
W litewskich mediach społecznościowych, które od kilku dni bardzo mocno nagłośniły homo-demonstrację, wydarzenie w budynku rządu nazwano „ślubem stulecia”. Jeden z inicjatorów przedsięwzięcia, Arturas Rudomanskis, przebrany za… robota „udzielał ślubu” parom LGBT.
Wesprzyj nas już teraz!
Organizatorzy twierdzili, że nawiązują do wydarzenia, które czeka Litwinów już za kilka dni – stulecia niepodległości bałtyckiej republiki.
Na Litwie lewaccy politycy od lat próbują prawnie usankcjonować homo-związki. Również od lat, w tamtejszym Seimasie nie mają jednak na to najmniejszych szans.
Z przeprowadzonego w październiku 2017 roku sondażu wynika, że 11 procent Litwinów opowiada się za legalizacją związków partnerskich przedstawicieli tej samej płci, a tylko 7 procent jest za wprowadzeniem homoseksualnych pseudo-ślubów.
ChS
Źródło: www.l24.lt