3 kwietnia 2018

Jak pielęgnować cnotę pokory. Sześć praktycznych podpowiedzi

Nie sposób być dobrym chrześcijaninem bez kultywowania cnoty pokory. Święci doskonale wyjaśniają, że pokora jest podstawą wszelkiego duchowego wzrostu. Jeśli nie jesteśmy pokorni, nie będziemy święci. To takie proste.

 

Ale chociaż wiemy, że powinniśmy być pokorni, nie zawsze jest to łatwe w praktyce. W związku z tym chcę zaproponować sześć metod kultywowania cnoty pokory.

Wesprzyj nas już teraz!

 

1.Modlitwa o pokorę

Można śmiało powiedzieć, że żadna cnota nie zostanie uformowana w naszych duszach, bez częstej modlitwy w tej intencji. Jeśli naprawdę pragniecie być pokorni, módlcie się każdego dnia o tę łaskę, prosząc Boga, aby pomógł wam przezwyciężyć swoją miłość do siebie.

 

„Powinniśmy codziennie prosić Boga całym sercem o pokorę – mawiał Jan Vianney – aby łaska wiedziała, że sami z siebie jesteśmy niczym, a zarówno nasz cielesny, jak i nasz duchowy dobrostan pochodzi od Niego samego”.

 

Święty Augustyn pisał zaś: „Pokora jest fundamentem wszystkich innych cnót, stąd w duszy, w której ta cnota nie istnieje, nie może się rozwinąć żadna inna cnota”.

 

W tym celu gorąco polecam piękną modlitwę zwaną Litanią Pokory Tomasza a Kempisa, załączoną na końcu tekstu.

 

2. Akceptacja upokorzeń

Być może najbardziej bolesnym, ale i najskuteczniejszym sposobem uczenia się pokory jest akceptowanie upokarzających i wstydliwych wydarzeń. Ojciec Gabriel od świętej Marii Magdaleny wyjaśnia: 

 

„Wiele dusz chciałoby być pokornymi, ale niewielu pragnie upokorzenia; wielu prosi Boga, aby uczynił ich pokornymi i żarliwie modlą się o to, ale bardzo niewielu chce być upokorzonymi.  Jednak nie da się uzyskać pokory bez upokorzeń! Bo tak jak studiowanie jest sposobem zdobywania wiedzy, tak i  godząc się na upokorzenia uczymy się cnoty pokory. Tak długo, jak tylko pragniemy tej cnoty, ale nie jesteśmy gotowi przyjąć środków do jej przyjęcia, tak długo nie jesteśmy nawet na prawdziwej drodze do jej uzyskania. Nawet jeśli w pewnych sytuacjach udaje nam się działać pokornie, może to być raczej wynikiem powierzchownej i pozornej pokory niż pokory prawdziwej i głębokiej”.

 

3. Posłuszeństwo prawowitym przełożonym

Jednym z najwyraźniejszych przejawów pychy jest nieposłuszeństwo (o ironio, przecież to nieposłuszeństwo i bunt okrzyknięte zostały cnotami we współczesnym społeczeństwie). Szatan upadł przez jego pyszne „Non serviam”, „nie będę służyć”!

A pokora zawsze przejawia się w posłuszeństwie wobec prawowitego autorytetu, niezależnie od tego, czy jest to twój rodzic, szef czy rząd. Jak mówi św. Benedykt: „Pierwszym stopniem pokory jest bezzwłoczne posłuszeństwo”. 

 

4. Nieufność do samego siebie

Święci mówią nam, że każdy grzech, który popełniamy, wynika z naszej pychy i zadufania w sobie. Gdybyśmy całkowicie przestali ufać sobie i zaczęli bezwzględnie polegać tylko na Bogu, nigdy byśmy nie zgrzeszyli.

 

Lorenzo Scpuoli posunął się tak daleko, że powiedział: „Nieufność wobec siebie jest tak absolutnie niezbędna w walce duchowej, że bez tej cnoty nie możemy spodziewać się pokonania naszych najsłabszych namiętności, a tym bardziej całkowitego zwycięstwa”.

 

5. Uznanie własnej nicości

Innym bardzo skutecznym sposobem kultywowania pokory jest medytowanie nad wielkością Boga, uznając jednocześnie swoją własną nicość w stosunku do Niego. Jan Vianney ujął to tak:

 

„Kto może kontemplować ogrom Boga, nie ukrywając się w prochu na myśl, że Bóg stworzył niebo z niczego, i że jednym słowem może zamienić niebo i ziemię w nicośc?  Bóg, który jest tak wielki i którego moc jest bezgraniczna; Bóg napełniony wyłącznie doskonałością; Bóg ze swoją niekończącą się wiecznością, nieograniczoną sprawiedliwością, opatrznością, który rządzi wszystkim tak mądrze i troszczy się o wszystko z taką troską! A my – to tyle co nic”.

Warto o tym pamiętać.

 

6. Myśl o innych lepiej niż o sobie

Będąc pysznymi, uważamy, że jesteśmy lepsi od innych. Modlimy się jak Faryzeusz: „Panie, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie”. To niesłychanie szkodliwe dla naszych dusz i znienawidzone przez Boga. Zarówno Pismo Święte, jak i święci potwierdzają, że jedyną bezpieczną drogą jest uważanie wszystkich za lepszych od nas samych.  Nie czyń niczego z egoizmu lub zarozumiałości, ale w głębokiej pokorze uważaj każdego za lepszego od Ciebie – pisał Tomasz Kempis.

 

Nie myśl o sobie lepiej niż o innych, bo być może będziesz gorzej rozliczony przez Boga. Nie bądź dumny z dobrych uczynków, bo sądy Boga różnią się od ludzi i to, co na się podoba jego często nie zadowala. Jeśli widzisz w sobie coś dobrego, zobacz coś lepszego w innych – byś pozostał pokorny. Nie sprawi ci żadnej krzywdy pomyślenie o sobie gorzej niż o innych, a może być bardzo szkodliwe myślenie o sobie lepiej niż o innych. Pokorni żyją w ciągłym pokoju, podczas gdy w sercach pysznych królują zawiść i gniew. 

 

Wniosek

Nie ma co do tego wątpliwości: pokora jest fundamentem całego życia duchowego. Bez tej cnoty nigdy nie będziemy kroczyć ku świętości. Jednak pokora nie jest po prostu abstrakcyjnym konceptem, który należy podziwiać – jest to cnota, której trzeba uczyć się i praktykować poprzez często bolesne okoliczności życia codziennego. Starajmy się więc zawsze być pokornymi, naśladując Jezusa Chrystusa, który „sam się uniżył, przyjmując postać sługi, rodząc się na podobieństwo ludzi”.

 

 

Litania Pokory:

O, Jezu cichy i pokornego serca, wysłuchaj mnie.

Wyzwól mnie, Jezu z pragnienia aby być cenionym,

z pragnienia aby być lubianym,

z pragnienia aby być wysławianym,

z pragnienia aby być chwalonym,

z pragnienia aby wybrano mnie przed innymi,

z pragnienia aby zasięgano mojej rady,

z pragnienia aby być uznanym,

ze strachu przed poniżeniem,

ze strachu przed wzgardą,

ze strachu przed skarceniem.

ze strachu przed zapomnieniem,

ze strachu przed wyśmianiem,

ze strachu przed skrzywdzeniem,

ze strachu przed podejrzeniem.

I także Jezu, daruj mi te łaskę bym pragnął…

aby inni byli więcej kochani niż ja,

aby inni byli wyżej cenieni ode mnie,

aby w oczach świata inni wygrywali, a ja bym przegrywał,

aby inni byli wybierani, a ja bym był pozostawiony,

aby inni byli chwaleni a ja bym był niezauważony,

aby inni byli we wszystkim uznani za lepszych ode mnie,

aby inni mogli stać się świętszymi ode mnie,

o ile tylko ja będę tak święty jak powinienem,

Amen.

 

 

 

Źródło: catholicgentelman.com

malk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram