405 parlamentarzystów Izby Reprezentantów USA zagłosowało za uznaniem za ludobójstwo rzezi, jakiej Turcy dokonali na Ormianach w Imperium Osmańskim w czasie I wojny światowej, w latach 1915-1917. Wezwano także prezydenta Donalda Trumpa do nałożenia sankcji lub innych restrykcji na Turcję za jej operację zbrojną w północno-wschodniej Syrii.
Rzeź Ormian jest drugim po Holokauście najlepiej udokumentowanym ludobójstwem w czasach nowożytnych. Według tureckich obliczeń zginęło wówczas 972 tys. osób, natomiast Ormianie liczbę ofiar szacują na 1,5 mln osób.
Wesprzyj nas już teraz!
Turcja oficjalnie nie przyznaje się do ludobójstwa i twierdzi, że Ormianie padli ofiarą epidemii.
Przyznanie się Ankary do ludobójstwa jest jednym z warunków przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej.
Do tej pory ludobójstwo Ormian uznało 30 krajów na całym świecie, w tym Polska. Fakt ten uznały także Parlament Europejski, Rada Europy i papież Jan Paweł II.
W 2017 roku prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump nazwał ormiańską masakrę „jednym z najgorszych masowych okrucieństw XX wieku”, unikając przy tym terminu „ludobójstwo”. Ankara wyraziła wówczas swoje oburzenie, potępiając „dezinformację” i „złe definicje” prezydenta USA.
W reakcji na wtorkową decyzję Izby Reprezentantów turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu stwierdził, że wynik głosowania Izby Reprezentantów „nie ma żadnego znaczenia”. Na Twitterze wyraził przekonanie, że Turcja swoją ofensywą w północno-wschodniej Syrii przerwała „wielką grę” USA na Bliskim Wschodzie.
„Ci, których projekty są niszczone, używają rezolucji dotyczących przestarzałych wydarzeń. Ludzie wierzący, że zemszczą się w ten sposób, są w błędzie. To haniebna decyzja tych, którzy wykorzystują historię w polityce. Jest ona nieważna dla naszego rządu i naszych ludzi”, napisał Cavusoglu.
Źródło: Polskie Radio, Polsat News, Twitter
TK