15 lutego 2019

Islamscy prześladowcy filipińskich chrześcijan – kim są? [ANALIZA]

(Handout via REUTERS)

Bliskowschodnie zbrodnie dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego przebiły się do opinii publicznej na całym świecie. Wszelako wciąż mało znane pozostają równie bezwzględne działania komórek samozwańczego kalifatu, które są rozsiane po całym świecie. Wraz z klęską militarną ISIS w Iraku i Syrii to właśnie „ariergarda” przejmuje ciężar krwawego dżihadu.

 

Pierwszy bomba wybuchła podczas mszy świętej w katolickiej katedrze w filipińskiej miejscowości Jolo. Terroryści spodziewali się, że na miejsce przyjedzie wojsko i policja by interweniować po zamachu, więc na parkingu przed kościołem zdetonowali kolejny ładunek. Łącznie zginęło 21 osób a ponad 70 zostało rannych. Za zamachem mają stać dżihadyści z organizacji Abu Sajaf, powiązanej z tzw. Państwem Islamskim. To kolejny z ich ataków.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Bliskowschodnie zbrodnie dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego przebiły się do opinii publicznej na całym świecie. Wszelako wciąż mało znane pozostają równie bezwzględne działania komórek samozwańczego kalifatu, które są rozsiane po całym świecie. Wraz z klęską militarną ISIS w Iraku i Syrii to właśnie „ariergarda” przejmuje ciężar krwawego dżihadu. Islamscy terroryści kolejny raz uderzyli na Filipinach. Grupa Abu Sajaf, która w 2014 roku oficjalnie zadeklarowała wierność tzw. Państwu Islamskiego a jej lider złożył przysięgę lojalności (bay’ah), cały czas jest aktywna a zamach w Jolo to dowód na to, że wciąż pozostają niebezpieczni. Wydawało się, że filipińscy dżihadyści nie podniosą się już po przegranej bitwie o miasto Marawi na południu kraju.

 

Od maja do października 2017 roku dżihadyści z różnych islamistycznych grup działających na Filipinach (Grupa Maute, ale także terroryści Abu Sajaf) okupowali to miasto wykorzystując ludność cywilną jako żywe tarcze i prześladując chrześcijan (porwali uczestników mszy świętej, podpalili kościół). Filipińska armia rozpoczęła operację antyterrorystyczną, która finalnie zamieniła się w wielomiesięczne oblężenie, walkę o każdy budynek a Marawi legło w gruzach. Wyzwolenie resztek miasta miało być symbolicznym finalnym ciosem zadanym dżihadystom aktywnym zwłaszcza na południowej wyspie Mindanao. Zamach na katedrę w Jolo, który miał miejsce kilka tygodni temu, pokazuje że bitwa o Marawi nie zakończyła islamskiego terroryzmu w tym regionie.

 

Filipiny to chrześcijański kraj – aż 80 proc. społeczeństwa to katolicy. W populacji liczącej 105 mln osób tylko 5 proc. stanowią muzułmanie. Na Filipinach istnieje enklawa – Region Autonomiczny na Muzułmańskim Mindanao. To właśnie muzułmańskie Mindanao stało się głównym teatrem działań islamistów. Domeną dżihadystów z grupy Abu Sajaf są porwania dziennikarzy, księży, ekspatów przebywających na Filipinach. Zajmują się także procederem piractwa na filipińskich i malezyjskich wodach. To właśnie ta grupa stoi za największym w historii morskim atakiem terrorystycznym – gdy w 2004 roku zatopili prom SuperFerry 14 zabijając 116 osób w tym dzieci. Atak na katedrę nie był pierwszym takim działaniem z użyciem zestawu dwóch ładunków wybuchowych. W takich zamachach wyspecjalizowała się frakcja Abu Sajaf znana jako Ajang-Ajang. Podobny atak przy użyciu dwóch bomb miał miejsce w grudniu 2018 roku, gdzie również sprawstwo przypisywano właśnie tej frakcji. Ponadto w mediach pojawiły się relacje, że nie tylko bandyckie metody zostały przyjęte przez grupę – także sposób bycia. Dżihadyści Abu Sajaf „relaksują się” zażywając amfetaminę. Operacja antyterrorystyczna armii filipińskiej przeciwko tej grupie trwa od 1991 roku.

 

Mike Bruszewski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie