Izraelski rząd już zaaprobował nowe przepisy dotyczące działania tamtejszych służb w walce z koronawirusem. Jeśli regulacja wejdzie w życie, agenci będą mogli włamywać się na telefony obywateli, aby namierzać potencjalnych nosicieli.
Służby Szin Bet mają otrzymać nowe uprawnienia, by rząd mógł łatwiej opanować walkę z chorobą COVID-19, wywoływaną przez koronawirus. Takie jest przynajmniej oficjalnie wyjaśnienia rządu Izraela.
Wesprzyj nas już teraz!
Faktycznie jest się z czego tłumaczyć, bo agenci Szin Bet dostaną do ręki wielką władzę. Będą mogli włamywać się na telefony obywateli i inwigilować każdego bez wymogu otrzymania na takie działania zgody sądu.
Tłumaczenie pomysłodawców takiej regulacji wydaje się cokolwiek niejasne. Dzięki takim działaniom bowiem służby mają m.in. ostrzegać poszczególne osoby, że znajdują się w pobliżu zakażonego a ich zdrowie jest zagrożone. Jak wyjaśniają przedstawiciele rządu, regulacja jest wprowadzona czasowo, bo jedynie na 30 dni.
Izrael już teraz, wzorem kilku innych państw, używa danych logowania z telefonów obywateli, które pozwalają ustalić z grubsza ich położenie, do pilnowania przestrzegania kwarantanny. Nowe uprawnienia Szin Betu mają pomóc w wyszukiwaniu innych zarażonych osób. Agenci mają bowiem sprawdzać telefony pod kątem tego, z kim kontaktował się zarażony. Takie osoby następnie otrzymają SMSa z Ministerstwa Zdrowia z nakazem poddania się kwarantannie.
Źródło: Stefczyk.info
ged
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.