Władze Islamskiej Republiki Iranu ogłosiły, że mają już ponad 900 ton zapasów uranu i są gotowe do wytworzenia broni jądrowej. Po wypowiedzeniu przez Stany Zjednoczone porozumienia nuklearnego Iranowi sekretarz stanu Mike Pompeo zapowiedział, że USA nie pozwolą Iranowi na rozwój broni nuklearnej. Czy prawdopodobne jest przeprowadzenie przez USA akcji militarnej, jaki wcześniej wykonywał Izrael, niszcząc urządzenia atomowe w Iraku i w Syrii?
Porozumienie nuklearne, wypowiedziane Iranowi w maju przez Donalda Trumpa, miało hamować dążenia Teheranu do wyprodukowania własnego arsenału broni jądrowej. Decyzja ta została negatywnie przyjęta w wielu krajach europejskich, w obawie, że Iran zyska pretekst do wznowienia prac nad wyprodukowaniem własnej bomby jądrowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Podane teraz przez przedstawicieli Iranu informacje o gotowości tego kraju do wyprodukowania broni atomowej są odpowiedzią na psychologiczny nacisk Amerykanów i pokazaniem siły Iranu, który w okresie narastania napięcia na linii Teheran – Waszyngton zbliżył się do Rosji. Teheran deklaruje zdecydowane działania wobec sojuszników USA na Bliskim Wschodzie i grozi interesom gospodarczym Amerykanów, zapowiadając możliwą blokadę transportu ropy z krajów Zatoki Perskiej przez Cieśninę Ormuz.
Informacja o zakończeniu budowy zakładu do produkcji wirówek, niezbędnych do wzbogacania uranu, oraz upublicznienie informacji o zwiększeniu zapasów uranu do poziomu przekraczającego 900 ton to postawienie relacji Waszyngton – Teheran na ostrzu noża.
Donald Trump ma teraz niewiele możliwości zachowania się, bez utraty wizerunkowej wobec świata. Najłagodniejszym rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie z Iranem negocjacji w sprawie nowego porozumienia nuklearnego. Najwięcej wizerunkowo straciłyby amerykański przywódca uznając, że należy odpuścić Iranowi jego przechwalanie się i pozwolić na budowę arsenału nuklearnego. Rozwiązaniem w stylu „jastrzębia politycznego” byłoby – najbardziej niebezpieczne dla sytuacji na Bliskim Wschodzie – uderzenie militarne w obiekty realizujące irański program nuklearny.
Do takich działań Waszyngton nie musi angażować się oficjalnie i może skorzystać z pomocy swoich sojuszników w regionie Bliskiego Wschodu. Wcześniej, w sytuacji gdy Izrael obawiał się programów atomowych Iraku i Iranu, przeprowadzał naloty lotnicze na obiekty w pobliskich państwach. W 1981 roku, w wyniku izraelskiej operacji „Opera”, zniszczony został reaktor jądrowy Tammuz-1 w Iraku. W 2007 roku, podczas operacji „Ogród”, izraelskie myśliwce zniszczyły tajną syryjską instalację jądrową w Daj az-Zaur, w ośrodku al-Khibar.
Decydując się na podobne działania jak Izrael w 1981 i w 2007 roku prezydent Donald Trump ponownie podzieli opinię publiczną w świecie, ściągając falę krytyki na politykę swojego kraju ale dla Iranu oraz podobnych reżimów (np. Korea Pólnocna) będzie to poważny sygnał alarmowy, który może zmusić je do złagodzenia postawy wobec innych państw.
Jan Bereza
Źródła: EurAsiaDaily, Westi Kawkaza, RBK Ukraina, DW.com