– Jeżeli się poucza Polskę, to coś nie jest w porządku. Najpierw trzeba posprzątać u siebie w kraju – powiedział Jacek Czaputowicz, szef MSZ komentując wydarzenia we Francji. Jak dodał, „Francja jest chorym człowiekiem Europy”. Te słowa oburzyły francuską dyplomację.
Ambasador Francji w Warszawie, Pierre Levy zaznaczył, że słowa ministra Czaputowicza go „zaskoczyły i zszokowały”. Jego zdaniem sytuacja w Francji wygląda inaczej niż opisuje to polski minister. Dyplomata przyznał, że jego kraj ma problemy z protestami „żółtych kamizelek”, ale ma też swoje atuty: gospodarkę, atrakcyjność i chce iść naprzód.
Wesprzyj nas już teraz!
Levy dodał też, że losy Polski i Francji są w UE połączone i „nikt nie skorzysta na braku stabilności, w którymś z państw członkowskich, który może dotknąć całą Wspólnotę”. – Polacy powinni sobie zdać sprawę, że siły przeciwne Macronowi na prawicy, na skrajnej prawicy, na lewicy i na skrajnej lewicy to siły, których wizje polityczne są sprzeczne z fundamentalnymi interesami Polski – w sprawie Unii Europejskiej, w sprawie NATO i w sprawie Rosji. Trzeba o tym pamiętać – podkreślił ambasador.
Dodał także, że wypowiedź szefa MSZ padła w chwili, gdy oba kraje pracują na to, by zacieśnić relacje i naprowadzić je na właściwe tory. I poddał w wątpliwość to czy Polska chce naprawić wzajemne relacje.
Źródło: dorzeczy.pl /Polsat News
MA
Prawy Prosty. Czy współczesnej Francji grozi upadek?