Sąd w Poznaniu skazał na karę grzywny instruktora krav magi, który odmówił przeprowadzenia treningu z homoseksualistami. Trener tłumaczył, że „nie popiera związków męsko-męskich, tym bardziej wychowujących dziecko”. Mężczyzna został uznany winnym wykroczenia a sąd podkreślił, że bezpodstawnie odmówił świadczenia grupie LGBT.
Przypadek instruktora krav magi z Poznania przypomina batalię łódzkiego drukarza, który nie przyjął zlecenia wydrukowania plakatów promujących subkulturę LGBT. Po wielu rozprawach, ostatecznie sprawę zakończył Sąd Najwyższy, który orzekł, że oskarżony drukarz jest winny. Ze względu na przebieg sprawy odmówił jednak nałożenia na niego grzywny. Losy instruktora krav magi potoczyły się podobnie, ponieważ sąd pierwszej instancji skazał mężczyznę na grzywnę w wysokości 500 zł. Inaczej stało się jednak w drugiej instancji.
Wesprzyj nas już teraz!
„Mężczyzna, który odmówił przeprowadzenia treningu samoobrony osobom LGBTQ, został uznany winnym popełnienia wykroczenia polegającego na odmowie świadczenia bez uzasadnionej przyczyny (art. 138 Kodeksu wykroczeń)” – podaje internetowy serwis Kampanii Przeciw Homofobii, organizacji wspierającej i promującej subkulturę LGBT.
Zajęcia z krav magi dla osob LGBT chciała zorganizować Karolina Niedźwiedzka ze stowarzyszenia Grupa Stonewall. Instruktor początkowo wyraził zgodę na organizację treningów, ale po tym, gdy okazało się, że w zajęciach będą brali udział homoseksualiści, wycofał się z przedsięwzięcia. Sprawa została przekazana przez środowiska LGBT Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który podjął interwencję i skierował stosowny wniosek na policję. Sąd pierwszej instancji skazał instruktora krav magi, ale odstąpił od wymierzenia kary.
Apelację od wyroku pierwszej instancji złożył Prokurator Rejonowy, a Sąd zdecydował się skazać mężczyznę na karę grzywny w wysokości 500 zł. „W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia wskazała, że nie można uznać ujemnej oceny danego środowiska jako wystarczającej przyczyny odmowy świadczenia. W ocenie sądu była to typowa usługa, a trening miał charakter neutralny światopoglądowo. W konsekwencji sąd stanął na stanowisku, że nie może tu być mowy o konflikcie sumienia” – czytamy na stronie organizacji Kampania Przeciw Homofobii.
Źródło: kph.org.pl, rp.pl
WMa
