28 września 2019

„Skrajny marksizm dąży do dekonstrukcji całej rzeczywistości”. Reportaż z konferencji SKCh

Prelegenci piątkowej konferencji zatytułowanej: „Inwazja antykultury  jak stawić jej opór?”, analizowali przyczyny i przejawy potężnego ataku na najważniejsze wartości naszej cywilizacji. Wskazywali też sposoby przeciwstawiania się próbom niszczenia tradycyjnej kultury.

 

Na wstępie spotkania, na które Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi zaprosiło do warszawskiego Domu Dziennikarza, wiceprezes organizacji Sławomir Skiba zaznaczył, że konferencja odbywa się dokładnie w 407. rocznicę śmierci patrona  SKCh.

 

– Mało się mówi w polskich mediach, mało się wspomina również po prawej stronie o tym, który tak naprawdę jako pierwszy stawił czoła tej rewolucji, nawałnicy, w gruncie rzeczy antychrześcijańskiej, tej pierwszej eksplozji, czyli rewolucji protestanckiej – zaznaczał. – Kiedy się dobrze i wnikliwie czyta pisma księdza Piotra Skargi, można zachwycić się jego przenikliwością, przenikliwością jego myśli. Nie tylko dlatego, że świetnie widział, diagnozował nasze wady narodowe, ale także przewidywał, do czego one nas doprowadzą – dodał.

 

Drugą okazją dla zorganizowania piątkowej konferencji była przypadająca w tym roku okrągła rocznica powstania stowarzyszenia. – Dwadzieścia lat toczymy już tę walkę w obronie cywilizacji chrześcijańskiej. Myślę, że w wielu aspektach walka ta była i nadal jest zwycięska – ocenił Sławomir Skiba.

 

Polak, Chorwat, dwa bratanki

Vincent John Batarelo, prezes chorwackiego stowarzyszenia „Vigilare”, nazwał SKCh „pierwszoplanową chrześcijańską, kontrrewolucyjną organizacją w Polsce”. W swoim wystąpieniu podkreślał podobieństwa pomiędzy naszym krajem i własną ojczyzną. Zwrócił m.in. uwagę, że tworzymy społeczeństwa w dużej mierze katolickie, mamy silny Kościół, gorliwych wiernych, dzielimy słowiańską kulturę i mentalność, współdzielimy historię, która jest z jednej strony tragiczna, a z drugiej, daje nam ogromną siłę. Mamy też wiele determinacji aby bez względu na przeciwności przetrwać i zachować własną tożsamość.

 

– Jesteśmy wszyscy katolikami w najpełniejszym sensie tego słowa: w duchu Kościoła walczącego, zmagającego się ze złem duchowym i ze złem wcielonym, tym złem, które eroduje obecnie podstawy naszego świata i naszych społeczeństw – mówił.

 

– Łączy nas całkowita niezgoda na to, by w dzisiejszym świecie wypaczano przesłanie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Pragniemy i zabiegamy, by Pan Jezus królował w naszych społeczeństwach, tutaj, na ziemi, wraz ze swoją Przenajświętszą Matką, Maryją – podkreślał Batarelo.

 

Bałkański gość przypomniał, iż zarówno Polacy, Chorwaci jak i cała cywilizacja europejska wyrosły na gruncie cywilizacji starożytnej, w tym chrześcijańskiej, w sferze wiary, kultury, moralności czy filozofii. Tym wartościom sprzeciwiały się w ciągu wieków kolejne przewroty, stanowiące ciągłość w procesie rewolucyjnym – od protestantyzmu poprzez tak zwane oświecenie, rewolucję francuską, bolszewicką, a w ostatnim czasie obyczajową i genderową. Obserwujemy obecnie późną fazę rewolucji seksualnej: tzw. gender mainstreaming, czyli wprowadzanie ideologii uderzającej w najgłębszą tożsamość człowieka do głównego nurtu kultury oraz do wszystkich sfer życia społecznego. Współczesne formy marksizmu, podobnie jak i poprzednie jego wcielenia, wymierzone są przeciwko Kościołowi i rodzinie. Będąc wytworami całkowicie nam obcymi, sponsorowanymi z zagranicy a wspieranymi w Polsce czy Chorwacji przez potomków dawnych elit komunistycznych, próbują narzucić nam rzeczy totalnie obce kulturowo tylko po to, by przejąć pełną kontrolę nad naszym życiem.

 

Działające od 11 lat stowarzyszenie „Vigilare” zorganizowało szereg inicjatyw w obronie cywilizacji chrześcijańskiej, m.in. zebrało 130 tysięcy podpisów przeciwko in vitro (2011 rok), powstrzymało dzięki masowym akcjom wprowadzenie seksedukacji w szkołach (2012), w dwa tygodnie wraz z innymi organizacjami zebrało 750 tysięcy podpisów (2013) za referendum w sprawie wpisania do konstytucji zapisu o małżeństwie jako związku mężczyzny i kobiety (kampania przyniosła pełny  sukces). Wiele akcji prowadzonych przez „Vigilare” odbywa się przy wsparciu SKCh oraz Ordo Iuris, zaś w Chorwacji powstała filia prawniczego instytutu z Polski.

 

Lider organizacji podkreślał, że w obydwu naszych krajach katolicka większość jest rozproszona, cierpi na brak organizacji i stąd nie zawsze jest w stanie adekwatnie odpowiadać na wyzwania związane z inwazją antykultury. Jednak, co z przerażeniem obserwują środowiska lewicowe w Chorwacji, tamtejsze młode pokolenie podziela raczej poglądy swoich bardziej tradycyjnych dziadków niż liberalnych rodziców. Taka tendencja wynika z badań społecznych przeprowadzonych na zlecenie samych sprzymierzeńców rewolucji.

 

Rewolucja przeciwko prawdzie i rozumowi

Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”, porównał antykulturę do Ducha z „Fausta”, który wiecznie zaprzecza, podważa, odrzuca, neguje. Atak antykultury odnosi się do wartości takich jak prymat ducha nad materią, rozumu nad namiętnościami, wiary, że cnota jest godna wyboru a występek – potępienia; wreszcie istnienia obiektywnych miar rzeczywistości, możliwych do objęcia rozumem.

 

 Te zasady legły u podstaw tego, co możemy nazwać cywilizacją europejską, łacińską, tą, na której powstały również polska tożsamość, chorwacka i innych narodów chrześcijańskich w Europie (…). Antykultura jest zaprzeczeniem i negacją tego wszystkiego. Jest uznaniem, że wszystkie takie obiektywnie istniejące miary jak prawo naturalne, prawda wiążąca wszystkich – są iluzją, której należy się przeciwstawić – mówił redaktor.

 

W obecnej odsłonie rewolucji marksistowskiej miejsce klasy robotniczej zajęły tak zwane mniejszości seksualne, „uciskane” przez opresyjne społeczeństwo, które nie chce wyrzec się norm moralnych i obyczajowych. – Prawdziwe „wyzwolenie” musi znowu polegać na odwróceniu wartości, na przewrocie, który powinien się dokonać w całej kulturze i w całym myśleniu. Dlaczego rewolucja seksualna? Ponieważ odwołuje się ona do tego, co w człowieku najbardziej pierwotne i najmocniejsze, do sfery popędowej, która ma przewrócić hierarchię odziedziczoną jeszcze z czasów greckich, starożytnych. To nie rozum ma wyznaczać miarę, lecz ludzka chęć, namiętność, emocja – opisywał cele ideologów Paweł Lisicki. W jego przekonaniu fakt, że nowa rewolucja zyskała taką siłę i dynamikę, wynika m.in. z osłabienia Kościoła katolickiego w latach następujących po Soborze Watykańskim II.

 

Prawo za i przeciw kulturze

Mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes instytutu Ordo Iuris zwrócił uwagę, że relatywizowanie prawdy jako wartości nadającej kierunek działaniu politycznemu, sprzyja instrumentalizacji ideologii i przekonań przez władzę. Mechanizm ten wykorzystują właśnie bojownicy rewolucji. Drogą głosowania ustalono najpierw, że małżeństwo jest zwykłym kontraktem (a nie nierozerwalnym związkiem na całe życie), a skoro tak, to dlaczego odmawiać prawa do niego na przykład parom jednopłciowym albo osobom w innych jeszcze konfiguracjach? – W głosowaniu ustala się, kto może żyć, a kto nie może i, oczywiście nie chodzi tu o kategorię winy czy występku, który prowadziłby do kary śmierci. Chodzi o dzieci poczęte. Ustawą odbiera się im prawo do życia – mówił prezes Kwaśniewski. Jak wskazał, czyni się tak w sposób diabelsko przewrotny, gdyż prawu do życia dziecka przeciwstawia się prawo do prywatności i opieki jego matki.

 

Innym przejawem ofensywy antykultury była np. przeprowadzona w Polsce kilka lat temu próba wprowadzenia prawa, rzekomo antydyskryminacyjnego, zmuszającego przedsiębiorców do formułowania ofert zatrudnia wobec tzw. mniejszości seksualnych. Próba ta została powstrzymana dzięki akcji Centrum Życia i Rodziny, Ordo Iuris i SKCh – „Stop dyktaturze mniejszości”.

 

Ordo Iuris uczestniczyło do tej pory w ponad 80 procesach przeciwko obrońcom życia prezentującym w przestrzeni publicznej, jak wygląda zabijanie dzieci nienarodzonych.

 

Prezes Ordo Iuris zwrócił uwagę, że skoro prawu przyznano tak wielką rolę w przedsięwzięciu zmiany kultury, to można się nim posługiwać także w obronie tradycyjnych wartości. – Staramy się to robić podejmując inicjatywy w ochronie życia, w obronie wolności słowa (…), klauzuli sumienia – powiedział mecenas Jerzy Kwaśniewski.

 

Szaleństwo depopulacji

Kolejny z mówców, Arkadiusz Stelmach, wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi, dziękował darczyńcom organizacji, dzięki którym możliwa jest jej różnorodna działalność. Słowa uznania skierował też w stronę instytutu Ordo Iuris (powstałego z inicjatywy i przy pomocy SKCh), a także innym mediom, organizacjom, kanałom medialnym angażującym się w walkę przeciwko szkodliwym prądom antycywilizacyjnym. – Najlepszym lekarstwem na antykulturę jest kultura – wskazał. Mówił też o inspiracjach, które towarzyszyły i towarzyszą powstaniu oraz rozwojowi SKCh.

 

 Kochamy Pana Boga, Kościół, ład naturalny, rzeczywistość daną nam przez Stwórcę. Z drugiej strony widzimy, że dzieją się również rzeczy złe, niepokojące, mroczne. Wywołuje to w nas poczucie bólu i niezgody – mówił. Podkreślił, że każda katolicka dusza zobowiązana jest do reakcji wobec zalewu zła. Nie możemy bowiem biernie przyglądać się rozwojowi sytuacji.

 

 Rewolucja toczy się i będzie się toczyć dopóki nie zniszczy ostatnich zrębów dobra. Nowa rzeczywistość wkracza do nas. Mam wrażenie, że wciąż nie jest zanalizowana w wystarczającym stopniu.

 

Arkadiusz Stelmach poświęcił sporo uwagi jednemu z szaleństw antykultury, czyli ideologii zrównoważonego rozwoju, której piewcy chcą zdepopulować świat. – Człowieka degraduje się do poziomu zwierzęcia, a nawet poniżej zwierzęcia. Mamy do czynienia z humanizacją zwierząt i dehumanizacją człowieka. Człowiek określany jest jako rak świata, depopulatorzy mówią o ograniczeniu liczby ludności do dwóch miliardów – mówił o kolejnej antyludzkiej ideologii wiceprezes SKCh.

 

*****

 

Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi działa od lipca 1999 roku. Powstało z inicjatywy grupy katolików świeckich, wśród których znaleźli się: Leonard Przybysz, Sławomir Olejniczak, Sławomir Skiba i Arkadiusz Stelmach. Celem organizacji była działalność społeczna ukierunkowana na ochronę wartości i tradycji katolickich oraz narodowych, a także pielęgnowanie, rozwijanie i propagowanie przejawów cywilizacji łacińskiej, tłamszonej od kilku wieków przez coraz to nowe odsłony antychrześcijańskiej rewolucji.

 

Dynamiczny rozwój stowarzyszenia stymulowany był wyzwaniami gwałtownie zmieniającej się rzeczywistości społecznej postkomunistycznego państwa, które otworzyło szeroko drzwi święcącym triumfy na Zachodzie ideologiom lewicowo-liberalnym. Próby przeszczepiania na polski grunt ideologii wojującego ruchu homoseksualnego, a potem genderowego, pilna potrzeba powstrzymania morderczej fali aborcyjnej, niosącej śmierć i demolującej ludzkie sumienia, antychrześcijańskie prowokacje godzącej w Najświętsze Osoby i prawdziwą Wiarę – to tylko niektóre zjawiska domagające się pilnej i zdecydowanej odpowiedzi ze strony katolików.

 

Hasłem, które wciąż stawiają sobie przed oczy osoby zaangażowane w aktywność Stowarzyszenia, od początku po dziś dzień jest: „Przebudźmy sumienia Polaków!”. Służą temu regularne kampanie listowne i internetowe, publikowanie czasopism, książek i portali, konferencje, akcje modlitewne i pobożnościowe. Znane bardzo wielu Polakom takie inicjatywy jak: pisma „Przymierza z Maryją” i „Polonia Christiana”, portal PCh24.pl, organizowany corocznie w stu kilkudziesięciu miejscach Polski Marsz dla Życia i Rodziny, Apostolat Fatimy, Kongres Konserwatywny, Instytut Ordo Iuris, Centrum Życia i Rodziny, kampania Polonia Semper Fidelis, powstały dzięki zaangażowaniu SKCh.  

Stowarzyszenie określa się jako organizacja pozarządowa skupiająca katolików świeckich.

 

„Prowadzimy naszą działalność w oparciu o doktrynę Świętego Kościoła Katolickiego oraz wskazania wynikające z dekretu soborowego Apostolicam Actuositatem o apostolstwie świeckich i nie mamy żadnych związków z innymi wyznaniami. Jesteśmy Stowarzyszeniem działającym w zgodzie z prawem państwowym. Z tego punktu widzenia mamy status organizacji o celach niezarobkowych (tzw. non profit) i działamy w oparciu o prawo cywilne, natomiast z punktu widzenia prawa kościelnego stanowimy stowarzyszenie prywatne wiernych, nieposiadające kościelnej osobowości prawnej i niepodlegające prawu kanonicznemu” – czytamy na stronie SKCh, które podkreśla: „Taka forma działania i propagowania wartości chrześcijańskich jest z powodzeniem praktykowana na całym świecie, między innymi w USA, Brazylii, Niemczech, Chorwacji, we Włoszech, Francji”.

 

Wspomniane wyżej przedsięwzięcia nie byłyby absolutnie możliwe bez zaangażowania setek tysięcy Darczyńców, budujących Stowarzyszenie w wymiarach duchowym i materialnym. To, że dzisiaj SKCh może wraz z ogromną rzeszą Przyjaciół świętować swoje dwudziestolecie, jest w ogromnej mierze efektem tej właśnie ofiarności.

 

RoM

Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram