2 lutego 2018

Szef dyplomacji USA w podróży po Ameryce Południowej. Będzie zwalczać wpływy Rosji i Chin

(Rex Tillerson, fot. REUTERS/Toby Melville/FORUM)

Sekretarz Stanu USA Rex Tillerson ostrzegł w czwartek, że Chiny i Rosja przyjmują niepokojącą rolę w Ameryce Łacińskiej i wezwał regionalne mocarstwa do współpracy z USA. Szef amerykańskiej dyplomacji właśnie rozpoczął długą podróż po Ameryce Południowej.

 

– Ameryka Łacińska nie potrzebuje nowych mocarstw imperialnych, które starają się tylko służyć swoim własnym narodom – mówił Tillerson na Uniwersytecie Teksańskim w Austin, tuż przed wyruszeniem w podróż.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Chiny, jak to już robią na rynkach wschodzących na całym świecie, oferują atrakcyjną ścieżkę rozwoju, ale w rzeczywistości często wiąże się to z krótkoterminowymi zyskami wynikającymi z długoterminowej zależności – ostrzegał Sekretarz Stanu. Ganił on także Rosję za sprzedaż broni autorytarnym rządom w regionie.

 

Tillerson przedstawił w szerokim ujęciu politykę administracji Trumpa wobec Ameryki Łacińskiej i innych części półkuli zachodniej.

 

W półgodzinnym wystąpieniu wygłoszonym we czwartek na swojej macierzystej uczelni w Austin, Tillerson powiedział, że celem polityki USA wobec półkuli zachodniej jest promowanie demokratycznych wartości, wykorzenianie korupcji i przeciwdziałanie zapędom „drapieżnych aktorów”, w tym Rosji i Chin.

 

– Niezbędne do promowania bezpieczeństwa na całej półkuli jest zapewnienie wzrostu gospodarczego. Należy również zwrócić uwagę na zagrożenia bezpieczeństwa w regionie, w szczególności ponadnarodowe organizacje przestępcze – kartele zajmujące się narkotykami, handlem ludźmi i przemytem – które stanowią najbardziej bezpośrednie zagrożenie dla naszej półkuli – podkreślił.

 

Uznając, że amerykańskie zapotrzebowanie na narkotyki napędza przemoc i bezprawie karteli, Tillerson powiedział, że USA współpracują z innymi krajami nad strategią, która pozwoli pozbawić te organizacje źródeł dochodów, powstrzymać transfer broni ze Stanów Zjednoczonych i znaleźć oraz postawić przed sądem „pośredników”, którzy to umożliwiają.

 

– Gdy te państwa staną się silniejsze, nasze państwo będzie bezpieczniejsze – konstatował. Tillerson zauważył również, że wciąż aktywne dyktatury w Wenezueli i na Kubie wymagają szczególnej uwagi.

 

Stany Zjednoczone będą nadal próbowały naciskać na wenezuelskiego prezydenta Nicolasa Maduro, aby ten przywrócił w kraju demokrację i przestrzegał konstytucji. Amerykański Sekretarz Stanu zastrzegł, że Waszyngton nie naciska na to, by Maduro odsunął się na bok. Jednak stwierdził, że Wenezuelczycy cierpią „z powodu skorumpowanego reżimu, który okrada własny naród” i sam Maduro mógłby udać się do „przyjaciół na Kubie”.

 

– Wielką tragedią jest to, że chociaż Wenezuela mogłaby być jednym z najbogatszych krajów w regionie, jest jednym z najbiedniejszych na świecie. To wszystko wynika z katastrofy spowodowanej rządami – mówił.

 

Zdaniem Tillersona, Kubańczycy mają szansę na transformację systemową. – Przyszłość naszych relacji zależy od Kuby – stwierdził, dodając, że Departament Stanu „będzie nadal wspierać Kubańczyków w ich walce o wolność”.

 

Szef dyplomacji amerykańskiej wygłosił przemówienie na swojej macierzystej uczelni w przeddzień siedmiodniowej podróży do Meksyku, Argentyny, Peru, Kolumbii i Jamajki.

 

Sekretarz Stanu skupił się głównie na kwestiach gospodarczych, zauważając, że Stany Zjednoczone zawarły 20 porozumień o wolnym handlu, z których 12 miało miejsce na półkuli zachodniej – zasilając je kwotą prawie 2 miliardów dolarów rocznie, dających prawie 2,5 miliona miejsc pracy w USA i 14 miliardów dolarów rocznie w nadwyżce handlowej dla Stanów Zjednoczonych.

 

Teraz administracja Trumpa chce poprawić tę sytuację, „zmodernizować” umowy handlowe – głównie porozumienie NAFTA z Meksykiem i Kanadą, które zostało wprowadzone 30 lat temu, zanim Chiny stały się drugą co do wielkości gospodarką świata i gospodarka cyfrowa przekształciła handel.

 

Tillerson nie odniósł się bezpośrednio do gróźb Trumpa, by wycofać się z NAFTA, jeśli negocjacje nie doprowadzą do satysfakcjonującego dla Ameryki porozumienia, ale Sekretarz Stanu potwierdził obawy dotyczące przyszłości transakcji. – Jestem Teksańczykiem, byłym dyrektorem ds. energii i jestem również farmerem. Rozumiem, jak ważna jest NAFTA dla naszej gospodarki i kontynentu. Nasz cel jest prosty: trzeba wzmocnić naszą gospodarkę i całą Amerykę Północną – tłumaczył.

 

Tillerson skarżył się na „drapieżne praktyki” Chin i Rosji w regionie Ameryki Łacińskiej. Chiny za rozprzestrzenianie macek ekonomicznych poprzez inwestycje prowadzone przez państwo, oferowanie pożyczek, które przyczyniają się do niezrównoważonego długu, a Rosję za sprzedaż broni reżimom, które nie podzielają wartości USA.

 

Stany Zjednoczone chcą stworzyć jeszcze głębsze relacje z krajami Ameryki Łacińskiej w celu zwiększenia wolności dla większej liczby ludzi – powiedział Tillerson.

 

Po przemówieniu Sekretarz Stanu wyjechał do Meksyku, by spotkać się z prezydentem Enrique Pena Nieto i innymi wyższymi urzędnikami.

 

Stany Zjednoczone i Meksyk mają napięte stosunki z powodu podejmowanych przez Trumpa prób ograniczenia nielegalnej imigracji i negocjacji w sprawie zmiany umowy NAFTA, która zdaniem prezydenta Donalda Trumpa przyczyniło się do utraty miejsc pracy w USA.

 

Po odwiedzeniu Buenos Aires i argentyńskiego kurortu Bariloche, Tillerson ma wyruszyć do Limy, by spotkać się z prezydentem Peru Pedrem Pablem Kuczynskim w związku z zaplanowanym na kwiecień szczytem państw Ameryki Łacińskiej w Limie.

 

W Kolumbii Tillerson planuje spotkać się m.in. z prezydentem Juanem Manuelem Santosem. Oczekuje się, że przedyskutują kwestię wzrostu produkcji kokainy i problemy gospodarcze oraz rosnącą populację uchodźców z sąsiedniej Wenezueli.

 

Stany Zjednoczone mają też użyć „wszystkich swoich politycznych, dyplomatycznych i ekonomicznych narzędzi, aby poradzić sobie z sytuacją w Wenezueli” – poinformował wysoki urzędnik z Departamentu Stanu na odprawie w tym tygodniu przed podróżą. Mieszkańcy Wenezueli już piaty rok zmagają się z wielkim kryzysem politycznym i gospodarczym.

 

W styczniu Departament Skarbu USA dodał do listy osób objętych sankcjami czterech wenezuelskich wyższych urzędników wojskowych, oskarżając ich o korupcję i represje, które przyczyniły się do krytycznego niedoboru żywności i lekarstw oraz do erozji praw człowieka. Unia Europejska również nałożyła sankcje, a sekretarz generalny Organizacji Państw Amerykańskich, Luis Almagro wzywa do demokratycznych reform w Wenezueli.

 

Tillerson wyraził nadzieję, że prezydent Nicolas Maduro sam dobrowolnie odda władzę i usunie się w cień. Socjalistyczny dyktator jednak zapowiedział, że wbrew prowadzonym przez USA międzynarodowym staraniom o obalenie jego administracji, ponownie będzie ubiegał się o drugą sześcioletnią kadencję i wezwał do wyborów 30 kwietnia.

 

Tillerson zakończy swoją podróż z przystankiem na Jamajce 7 lutego.

 

Chiny są obecnie największym partnerem handlowym dla wielu krajów Ameryki Łacińskiej, w tym Chile, Argentyny, Brazylii i Peru. Tillerson ostrzegł, że inwestycje chińskie mają swoją wysoką cenę.

 

Ze specjalną wizytą do Ameryki Południowej miał się udać w tych dniach co Tillerson prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. W ostatniej chwili zawiesił oficjalną wizytę w Brazylii, Urugwaju i Wenezueli – poinformowała agencja Prensa Armenia.

 

Rząd Turcji zaplanował podróż po Ameryce Południowej po spotkaniu z papieżem Franciszkiem w Watykanie 5 lutego. W ostatnich dniach wiele gazet donosiło o niezadowoleniu armeńskiej społeczności w Urugwaju i ewentualnych demonstracjach przeciwko tureckiemu przywódcy.

 

Ormiański Komitet Narodowy w Urugwaju wyjaśnił, że „negocjacje poprzedzające tę ewentualną wizytę pokazały, iż Urugwaj pozostaje głównym celem negacjonistycznego aparatu Republiki Tureckiej z powodu urugwajskiej polityki uznania i potępienia ludobójstwa Ormian”.

 

 

Źródło: voanews.com / bignewsnetowrk.com / CBC News / statesmen.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram