Nowy wątek w aferze Amber Gold. Tym razem nie chodzi jednak o malwersacje finansowe, ale sprawy obyczajowe. Według ustaleń, do jakich dotarli przedstawiciele badającej sprawę prokuratury i sejmowej komisji śledczej, główny podejrzany – Marcin P. – umawiał się w Internecie na spotkania z… mężczyznami.
To kolejny skandal moralny związany ze sprawą Amber Gold, w wyniku której tysiące Polaków straciły łącznie kilkaset milionów złotych. Wcześniej bowiem media informowały o zajściu w ciążę przebywającej w areszcie śledczym Katarzyny P. – małżonki prezesa „piramidy finansowej”. Ojcem dziecka okazał się… funkcjonariusz Służby Więziennej.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem jej mąż, Marcina P., przy pomocy jednego z komunikatorów internetowych miał wymieniać się z innymi zdjęciami nagich mężczyzn oraz w niezwykle wulgarny i pornograficzny sposób komentować swoje „podboje” na homoseksualnych portalach.
– Znamy te materiały, ale one nie będą przedmiotem obrad komisji. Są one po prostu niesmaczne – powiedziała komentująca sprawę Małgorzata Wassermann, przewodnicząca sejmowej komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold.
W podobnym tonie wypowiedział się rzecznik prokuratury krajowej, który podkreślił, że upodobania seksualne oskarżonego są jego prywatną sprawą, a rolą śledczych nie jest ocenianie ich moralnego charakteru.
Źródło: wpolityce.pl / „Super Express”
TK