Prawie 72 proc. ofiar koronawirusa w Hiszpanii stanowili pensjonariusze domów seniora. Skalę zaniedbań w ośrodkach ukazuje fala pozwów, jakie dyrekcjom poszczególnych placówek wytoczyły rodziny zmarłych – podaje RadioMaryja.pl
Z opublikowanych przez telewizję publiczną TVE danych wynika, że wśród 27 136 zmarłych w Hiszpanii wskutek Covid-19 aż 19 485 stanowili podopieczni domów seniora. W Hiszpanii po wybuchu epidemii to właśnie domy spokojnej starości stały się głównymi ogniskami zakażeń.
Wesprzyj nas już teraz!
Do tak wielkiej liczby zgonów doprowadziły przede wszystkim zaniedbania dyrekcji i kadr placówek. Hiszpańską opinię publiczną wstrząsnęły kwietniowe interwencje wojska, ukazujące skalę zjawiska. Zmarłych na COVID-19 pozostawiano w swoich łóżkach, nie zajmowano się ich ciałami ani nie powiadamiano rodzin o śmierci bliskich. Kadry często porzucały swoich podopiecznych, nie przestrzegano zasad reżimu sanitarnego, osoby z widocznymi objawami trzymano w tych samych pomieszczeniach co zdrowych. Przebywających na kwarantannie pracowników domów spokojnej starości nie miał kto zastapić.
Prokuratura generalna w Madrycie zdystansowała się od sprawy, zrzucając odpowiedzialność na organy samorządowe. Śledztw w regionach tymczasem przybywa. Do piątku w całym kraju wszczęto 194 dochodzenia z powództwa cywilnego, a także 200 innych dochodzeń z urzędu. Łączy ich wspólny zarzut o zaniedbania dyrekcji i pesonelu domów seniora, które doprowadziły do masowych zgonów podopiecznych tych placówek.
Osobno toczy się postępowanie przeciw rządowi Pedro Sancheza, które nastąpiło po złożonym do Sądu Najwyższego pozwie adwokatów reprezentujących 3000 członków rodzin ofiar koronawirusa. Przeważają wśród nich bliscy ofiar zmarłych w placówkach dla seniorów.
Źródło: radiomaryja.pl / bbc.com
PR
