W Hiszpanii od czasu legalizacji aborcji w 1985 roku zabito prawie 2,4 miliona dzieci poczętych. W poniedziałek zatrważające dane opublikował Instituto de Politica Familiar (IPF).
Jedna trzecia dzieci zamordowanych w wyniku aborcji przypada na lata 2011 – 2018. Świadczy to o coraz większym rozpowszechnieniu procederu w hiszpańskim społeczeństwie. Dzisiaj zabija się tam ok. 100 tys. dzieci poczętych rocznie.
Wesprzyj nas już teraz!
Zjawisko aborcji wyraźnie przyczyniło się do kryzysu demograficznego z jakim mierzy się kraj z Półwyspu Iberyjskiego. Współczynnik dzietności w Hiszpanii wynosi 1.26 dziecka na jedną kobietę. Minimalna liczba wymagana przy zastępowalności pokoleń powinna zawierać od 2.1 do 2.4. Gdyby w statystykach uwzględnić straty spowodowane przez aborcję, współczynnik ten wynosiłby 1.6 dziecka na kobietę.
„To niewystarczająco, ale przynajmniej piramida populacji nie byłaby odwrócona, z większą liczbą osób starszych niż dzieci i młodzieży” – komentuje Life Site News. „Dzisiaj Hiszpania osiągnęła etap, w którym liczba ludności osiągnęła negatywny wzrost od 2015 r., z saldem -54,944 w 2018 r.” – dodają.
Aborcyjny biznes, w większości o charakterze prywatnym przynosi rocznie około 60 milionów euro przychodu. Dzisiaj w Hiszpanii działa ponad 146 placówek zajmujących się morderczym procederem.
Za taką sytuację odpowiadaja nie tylko lewica. „Kolejne rządy, zarówno chrześcijańsko-demokratyczne, jak i socjalistyczne, nigdy tak naprawdę nie ograniczały dostępu do aborcji. W jednym z rozdziałów badania IPF podkreśla, w jaki sposób lewicowe rządy ułatwiły dostęp do aborcji, podczas gdy ich konserwatywni następcy nie zrobili nic, aby odwrócić ten trend; zdaniem IPF tym samym skonsolidowali postępowe prawa” – komentuje Life Site News.
Źródło: lifesitenews.com
PR