28 maja 2019

Tydzień kilku wieków na Poznań Katharsis Festival

(Fot. Piotr Łysakowski / Facebook / Katharsis Poznań Festival)

Ostatnie dni maja to czas, kiedy w Poznaniu można nadrobić zaległości z ostatnich kilkuset lat kultury europejskiej. Odbywający się tam Poznań Katharsis Festival, nawiązujący do średniowiecznych tradycji związanych z Ostrowem Tumskim i początkami państwa polskiego, daje szansę na wejście w głąb dawnej kultury w całej jej złożoności. Pomagają w tym różnorodne wydarzenia festiwalowe zaplanowane na najbliższe dni: od 29 maja do 1 czerwca.

 

Wstęp na wszystkie wydarzenia festiwalowe jest bezpłatny. „Warto nie zmarnować tej szansy. Kilkaset lat w ciągu jednego tygodnia to okazja, która nie trafia się codziennie” – zachęcają organizatorzy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„To próba wejścia w dawną kulturę, ale bez skupiania się tylko na przeszłości” – mówią inicjatorzy Poznań Katharsis Festival, którego druga edycja rozpoczyna się właśnie w stolicy Wielkopolski. Festiwal, pokazujący współistnienie sacrum i profanum w kontekście dawnej kultury europejskiej, to ich zdaniem klucz do lepszego zrozumienia źródeł polskiej i lokalnej tożsamości. Muzyka dawna i tradycyjna w zróżnicowanym ujęciu rozbrzmiewać będzie w Poznaniu od 29 maja do 1 czerwca, a w świat dawnej (choć nie minionej) kultury muzycznej zabiorą słuchaczy Jacek Kowalski z Klubem Świętego Ludwika, Ania Broda, Lúthien Consort i kapela Pokrzyk.

Początki państwa polskiego i początki życia miejskiego w Poznaniu to fascynujący temat, nie tylko historycznie. Bo o ile same okoliczności tamtych wydarzeń w jakiejś mierze pozostaną tajemnicą przeszłości, to przecież mówimy o czymś, co ciągle trwa, co rozwija się, co jest żywe – mówi Jan Kiernicki, dyrektor festiwalu Katharsis. – Najgłębsze korzenie to oczywiście rok 966 i chrzest księcia Mieszka, który włączył w ten sposób nowe państwo do szeroko rozumianej wspólnoty łacińskiej. To co nazywamy kulturą polską, jest od tamtego momentu pełnoprawnym składnikiem kultury europejskiej i vice versa: cała chrześcijańska kultura średniowieczna staje się w jakimś stopniu naszą kulturą – dodaje.

Nazwa festiwalu Katharsis nawiązuje do antycznej koncepcji oczyszczającego działania sztuki, ale również do chrztu, który w czasach starożytności chrześcijańskiej określano tym terminem. Jest też rodzajem pomostu pomiędzy tym co dawne, a tym co współczesne. – Muzyka to sztuka, która dzieje się tu i teraz – mówi Jan Billert, współorganizator festiwalu, zaznaczając: – Nawet jeżeli mamy do czynienia z utworami stworzonymi tysiąc lat temu, to przecież przeżywamy je zawsze w dzisiejszym kontekście. To też jakoś odnosi się do idei katharsis: zidentyfikowanie się z tym, o czym mówi sztuka. W ten sposób muzyka pozwala lepiej wniknąć w rzeczywistość współczesną i lokalną.

Ta lokalność to przede wszystkim Ostrów Tumski – wyspa, na której mieściła się siedziba księcia Mieszka, gdzie z dużym prawdopodobieństwem odbył się jego chrzest, gdzie powstała pierwsza w Polsce katedra, gdzie wreszcie spoczywają pierwsi polscy władcy. Tutaj, podobnie jak w zeszłym roku, odbywa się większość wydarzeń.

Chcieliśmy przywrócić Ostrów Tumski świadomości mieszkańców Poznania jako miejsce, które niesie pamięć prawie jedenastu wieków historii Polski. I nie chodzi tylko o szacunek należny przeszłości, ale o działanie, które pozwoli być tu „bardziej u siebie”, silniej się identyfikować z tym miejscem, jako czymś własnym, w pewnym sensie nawet rodzinnym. To zmienia sposób patrzenia na dawną kulturę – mówi Jan Kiernicki.

Poznańska bazylika archikatedralna była miejscem, gdzie jeszcze w Wielkim Poście, 6 kwietnia, odbyło się wydarzenie, będące swoistym prologiem festiwalu: dramat liturgiczny Ludus Passionis – średniowieczne misterium Męki Pańskiej, pochodzące ze słynnego manuskryptu Carmina Burana z XIII w. Dramat wystawiony przez Scholę Węgajty przyciągnął do katedry wielu poznaniaków i poza duchowym i estetycznym przeżyciem, dostarczył też okazji do zapoznania się z najstarszym znanym zabytkiem średniowiecznego teatru europejskiego.

Chcieliśmy, żeby poznańska katedra była dla naszego festiwalu tym, czym była dla ludzi średniowiecza: swoistą axis mundi – osią świata, porządkującą odbywający się dookoła ruch – tłumaczy Jan Billert.

Katedra jest symbolicznym początkiem, ale kultura czasów katedr odznaczała się ogromną różnorodnością, wychodzącą daleko poza mury świątyń. Pokazuje to trzynastowieczna twórczość Tybalda – hrabiego Szampanii i króla Nawarry, polityka, rycerza, poety i krzyżowca, sławnego truwera, śpiewającego o dwornej miłości i bohaterskich czynach.

Niedaleko katedry, w budynku dawnego probostwa katedralnego, 29 maja o godzinie 19:00 koncert pieśni Tybalda z Szampanii w swoich autorskich przekładach i z towarzyszeniem zespołu muzyki dawnej, Klubu Świętego Ludwika, zaprezentuje Jacek Kowalski, znany bard, poeta i tłumacz. – Jacek Kowalski przekładając poezję trubadurów i truwerów na język polski, przywraca muzyce średniowiecza jej pierwotny wymiar, w którym słowo i dźwięk się uzupełniały, a pieśń była nośnikiem opowieści – mówi Jan Kiernicki.

Czwartkowy wieczór 30 maja będzie z kolei należał do Ani Brody, która przy akompaniamencie cymbałów i liry korbowej wykona tradycyjne pieśni maryjne. Koncert „Gwiazdo jasności”, zaplanowany na godzinę 20:30 w kościele św. Wojciecha, będzie wyjściem poza rejon katedry, na lewy brzeg Warty. To także wyjście poza klasycznie rozumianą muzykę dawną, w kierunku tradycji o bardziej autorskim charakterze.

Tradycyjna muzyka religijna pokazuje, że żywa tradycja nie jest jakąś muzealną neutralnością wobec wobec tego, co zastane. Owszem, opiera się na tym depozycie, ale wiąże się też osobistym przeżyciem, z czymś własnym, z czymś nieobojętnym – mówi Jan Billert.

31 maja to ostatni koncertowy dzień Poznań Katharsis Festiwal. Tego wieczora o 20:00 w kościele oo. jezuitów przy ul. Szewskiej wystąpi zespół muzyki dawnej Lúthien Consort. Program koncertu „Surrexit!” to szesnastowieczne, a więc już renesansowe utwory przeznaczone na okres wielkanocny. To spotkanie z polifonią wokalną i zetknięcie dwóch światów: muzyki zachodnioeuropejskiej i muzyki polskiej tamtego czasu.

Koncert zlokalizowany w kościele jezuitów, dawniej kościele dominikańskim, to także podkreślenie znaczenia tego miejsca dla historii Poznania. To tutaj, w obszarze dawnej Osady św. Gotarda, rozpoczęła się w XIII wieku historia lewobrzeżnego miasta.

Zaczęło się nad rzeką i nad rzeką się skończy, symbolicznie – jakby łącząc dwa brzegi kultury europejskiej, wyznaczane przez pojęcia sacrum i profanum. Ostatnim aktem Poznań Katharsis Festival, 1 czerwca, będzie Potańcówka nad rzeką. Impreza kończąca festiwal będzie kontynuacją pomysłu z pierwszej edycji festiwalu na plenerowe potańcówki z muzyką tradycyjną na żywo w ciekawych okolicznościach przyrody. Zagra kapela Pokrzyk z Krakowa, która zaprosi uczestników do zabawy w rytmie melodii wygrzebanych ze starych zapisków lub zasłyszanych na wioskach. Wieczór rozpoczną warsztaty taneczne o godzinie 18:00, a właściwa impreza rozpocznie się o 19:00.

Wstęp na wszystkie wydarzenia festiwalowe jest bezpłatny. „Warto nie zmarnować tej szansy. Kilkaset lat w ciągu jednego tygodnia to okazja, która nie trafia się codziennie” – zachęcają organizatorzy.

 

Źródło: KAI / Poznań Katharsis Festival

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram