14 stycznia 2018

Hawajczycy szukali schronów. Ogłoszenie alarmu było błędem czy testem?

(Widok Honolulu na Hawajach. Fot. NASA/Scott Kelly: https://www.flickr.com/photos/nasa2explore/18205603272/, Public Domain)

Ze Stanów Zjednoczonych dochodzą sprzeczne informacje na temat przyczyn ogłoszenia fałszywego alarmu rakietowego, który niemal na trzy kwadranse postawił na nogi mieszkańców i służby Hawajów.

 

Władze przesłały w sobotę, między innymi za pomocą wiadomości sms, liczącej ponad 1,5 miliona osób społeczności wezwanie do przejścia do najbliższego schronu, ze względu na zbliżające się zagrożenie. „To nie są ćwiczenia” – głosił komunikat.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Po ogłoszeniu alarmu, aż do jego odwołania, mieszkańcy żegnali się z bliskimi na wypadek tragedii i gorączkowo poszukiwali wyznaczonych przez władze bunkrów. Trwało to niemal 40 minut.

 

David Ige, gubernator Hawajów przyznał niebawem, że przyczyną zamieszania był błąd jednego z pracowników służb publicznych. Miał on uruchomić system ostrzegawczy omyłkowo.

 

Inny przekaz dochodzi jednak na temat alarmu z Białego Domu. – Był to wyłącznie stanowy sprawdzian systemu ostrzegania w sytuacjach kryzysowych – przekonywała rzecznik prezydenckiej administracji, Lindsay Walters.

 

Z kolei Ajit Pai, prezes Federalnej Komisji Łączności zapowiedział wszczęcie dochodzenia w tej sprawie.

 

Stanowy system ostrzegania został aktywowany niedawno, w związku z atomowym zagrożeniem ze strony Korei Północnej.

 

 

Źródło: interia.pl

RoM

 

 

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram