8 kwietnia 2020

Bogdan Dobosz: w czasie koronawirusa to interesy narodowe są najważniejsze

(źródło: pixabay.com)

Na świecie trwa niemal wojna o maski ochronne. Paryż skarży się na Stany Zjednoczone, że podbijają nawet czterokrotnie ich ceny na aukcjach w Szanghaju i zagarniają całą chińską produkcję. Jednocześnie, w imię zapotrzebowania na zapasy sprzętu medycznego, ta sama Francja przechwyciła dostawę ze szwedzkiej firmy. Zamiast do Włoch i Hiszpanii, maski trafiły nad Sekwanę.

 

Wyścig o pozyskanie środków ochronnych trwa i wydaje się, że panuje tu zasada: „wszystkie chwyty dozwolone”, niezależnie od oficjalnych deklaracji o ponadnarodowej solidarności. W środę 1 kwietnia Francja miała już zamówione maski w Chinach, ale Stany Zjednoczone przebiły cenę i dostawa poleci za Atlantyk.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Sprawa nie jest jednak taka oczywista. Amerykańska ambasada w Paryżu oskarżyła drugą stronę o produkcję… fake newsów. Media z Francji szeroko opisywały, że USA podkupiły wyprodukowane dla tego państwa w Chinach maski już niemal na płycie lotniska w Szanghaju, przepłacając za nie trzy, nawet czterokrotnie. Informowały o tym poważne tytuły, więc Francuzi mocno się na Jankesów oburzyli.

 

Oskarżenie Amerykanów o nieuczciwe praktyki handlowe spotkało się tym razem z ripostą. Ambasada w Paryżu opublikowała krótki komunikat, w którym można przeczytać: „Rząd Stanów Zjednoczonych nie kupił żadnych masek dostarczanych przez Chiny do Francji. Informacje, w których tak się twierdzi, są kompletnie fałszywe”.

 

Tymczasem pogłoski o podkupowaniu Francuzom materiałów medycznych w Chinach kolportował między innymi polityk centrowy Renaud Muselier, szef regionu PACA i były wiceminister spraw zagranicznych.

 

Epidemia koronawirusa wyzwoliła dość popularny na świecie antyamerykanizm. Warto tu dodać, że trochę wcześniej Rosja wykorzystała propagandowo wysłanie za ocean „Antonowa” ze sprzętem medycznym jako „bezinteresowny gest” i tak to przedstawiła w swoich mediach. Tymczasem waszyngtoński Departament Stanu wyjaśnił, że za owe „dary”… zapłacono.

 

Francuzi nie okazali się przy tym niewiniątkami. Według tygodnika „L’Express” i innych mediów, zastosowali dziwną metodę rekwizycji dostaw dla Włoch i Hiszpanii. Jeszcze 5 marca przejęli zapas czterech milionów masek należących do szwedzkiego producenta. Wyroby pochodziły od firmy Mölnlycke, specjalizującej się w handlu i produkcji jednorazowych produktów medycznych. W tym przypadku chodziło o towar wyprodukowany w Chinach dla Włoch i Hiszpanii. Ładunek przybył do portu w Marsylii, gdzie został skonfiskowany.

 

Konfiskata rozgniewała szwedzką firmę, która zwróciła się o ochronę własności do swojego rządu. Targi pomiędzy Sztokholmem a Paryżem trwały dwa tygodnie. W końcu Sekretariat Generalny Obrony i Bezpieczeństwa Narodowego (SGDSN) wyraził zgodę na odesłanie połowy z 4 mln masek do Włoch i Hiszpanii. 2 miliony sztuk zatrzymała Francja. W tej sprawie podobno w końcu interweniował osobiście Emmanuel Macron.

 

Efektem wojny o sprzęt medyczny w czasach zarazy jest też decyzja o odbudowie własnej produkcji na tym polu po to, by uniezależnić się, przede wszystkim od dostaw z Azji. – Naszym priorytetem jest zwiększanie produkcji we Francji – oświadczył prezydent podczas wizyty w przedsiębiorstwie produkującym maski ochronne. Jeszcze dalej idzie lewica i komuniści, którzy takie firmy chcą nawet… nacjonalizować. Na razie przywódca państwa zapowiedział dążenie do zagwarantowania mu „pełnej i całkowitej niezależności” w produkcji masek do końca roku. Na razie jednak miliard masek ma przylecieć z Chin.

 

W sąsiedniej Belgii epidemia koronawirusa pokazała nierówności regionów: flamandzkiego i francuskojęzycznej Walonii. Poszło o dystrybucję masek FFP2. Kraj jest ciężko dotknięty kryzysem zdrowotnym, daje o sobie znać brak materiałów ochronnych i takie historie urastają do miary dużych problemów. Z ponad 73 tysięcy masek FFP2, które Belgia otrzymała 24 marca, tylko 4,8 tysiąca zostało przeznaczonych dla Walonów. Cała reszta trafi do Flandrii, która notuje więcej zakażeń. Maski jednak skłóciły regiony, w komentarzach można było znaleźć propozycje wprowadzenia pomiędzy nimi granicy. Temat dystrybucji masek trafił nawet pod obrady parlamentu i wygląda na to, że wzajemne animozje w czasach zarazy tylko się pogłębiają.

 

Kogo poznaje się w biedzie?

Pod koniec marca jeden z polityków Platformy Obywatelskiej krytykował rząd RP, chwaląc władze Czech za zapobiegliwość i gromadzenie masek. Szybko pojawiły się informacje, że Praga też nie jest bez winy. W ramach walki „ze spekulacją” miała zatrzymać u siebie 680 tys. masek, które z Chin leciały do… Włoch. Wcześniej pojawiały się też informacje o zajęciu przez Niemców respiratorów dla Włoch. Najdalej posunął się chyba Izrael. Tam do walki o materiały potrzebne do walki z Covid-19 uruchomiono nawet Mossad. Jak podawało „Le Figaro”, izraelskie służby prowadzą tajne operacje, aby dostarczyć do kraju np. zestawy do testów na wykrywanie wirusa.

Pieniądze, służby specjalne, polityka w służbie interesów… W momencie kryzysu wiele państw chce po swojemu naginać unijne zasady. Nie tak dawno czternaście stolic europejskich „ostrzegło” przed naruszeniem praworządności w Unii z powodu walki przeciwko epidemii Covid-19. Zaatakowano głównie Węgry. W tym samym czasie państwa owej „czternastki” same łamały prawa, wolności obywatelskie i wspólnotowe przepisy. Hiszpania wprowadza cenzurę, wyrzucała dziennikarzy, ograniczała rolę parlamentu oraz sądów i chce nacjonalizować własność prywatną. We Francji odłożyli na bok zasady wolnego handlu i konkurencji, nie wspominając o jakiejkolwiek dyscyplinie budżetowej. Martwią się za to, że kraje ze wschodu UE mogą zakwestionować zasady „zielonego ładu”. Wygląda to wszystko wręcz jak odtwarzanie się podziału na „starą” i „nową” Europę.

 

Kiedy przychodzą trudne czasy, to w biedzie poznaje się raczej wrogów. W czasach kryzysu „unijne wartości” okazują się skrajnie zdewaluowane i mniej warte od toaletowego papieru, o który też zresztą zaczęto na sytym Zachodzie toczyć niemalże wojny…

 

Bogdan Dobosz

 

 

Polecamy także nasz e-tygodnik.

Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie