Kościół nie jest dysponentem swojego własnego wizerunku w przestrzeni publicznej. Ten wizerunek kształtują inni. Najczęściej są to media, które nie mają nic wspólnego z Kościołem – powiedział Grzegorz Górny, pisarz i publicysta katolicki.
Współzałożyciel pierwszej „Frondy”, autor wielu książek i filmów katolickich nie zgodził się z sugestią, że Kościół jest obecnie obiektem medialnej nagonki. – Nie nagonka, ale niezrozumienie, zamęt, zamieszanie, które wynika z faktu, że większość mediów myśli jednak w kategoriach politycznych. Podobnie jak większość publicystów, stara się definiować rzeczywistość przykładając do niej miary polityczne – powiedział w rozmowie z Polskim Radiem 24.
Wesprzyj nas już teraz!
– Kościół funkcjonuje w nieco innym rytmie. Ma zupełnie inną misję. Nie polityczną – można powiedzieć nadprzyrodzoną, religijną – podkreślił Grzegorz Górny. – W tym momencie następuje pewne niezrozumienie, co pociąga za sobą też niekiedy instrumentalizację Kościoła. Jeżeli próbuje się interpretować Kościół i rzeczywistość duchową w kategoriach politycznych, prowadzi to często do tego, że samą instytucje też próbuje się wykorzystywać w różnych sporach politycznych po swojej stronie bądź ustawiając ją w pozycji przeciwnika – dodał.
– Kościół nie jest dysponentem swojego własnego wizerunku w przestrzeni publicznej. Ten wizerunek kształtują inni. Najczęściej są to media, które nie maja nic wspólnego z Kościołem. Jeżeli spojrzymy na procentowy udział mediów katolickich w rynku, to kształtuje się on wręcz w granicach promili, a nie procentów – zauważył katolicki apologeta.
– Kiedyś Kościół miał ambony, a dziś dominują mikrofony. Można powiedzieć, że w tym wyścigu medialnym Kościół pozostał daleko w tyle, co wynika w dużej mierze z tego, że większość hierarchów nie ma odpowiedniej świadomości medialnej. Bardzo często nie mają oni świadomości, jak funkcjonuje obraz Kościoła w mediach, jak jest kształtowany, jak można na to wpływać – ocenił rozmówca publicznej rozgłośni.
Źródło: Polskie Radio 24
RoM