Grupa 10 stanowych prokuratorów generalnych przekazała Sądowi Najwyższemu USA list (tzw. amicus curiae) wzywając do odwrócenia decyzji, jaką podjął Sąd Najwyższy w stanie Pensylwania. Chodzi o zgodę na akceptowanie kartek wyborczych, które dotarły do komisji trzy dni po wyborach, często nie mających nawet znaczka pocztowego.
Prokuratorzy wsparli tym samym skargę, jaką złożyli przedstawiciele Partii Republikańskiej w stanie Pensylwania. Nieformalnym przywódcą grupy prokuratorów jest prokurator generalny stanu Missouri, Eric Schmitt. Schmitt wydał krótkie oświadczenie, w których podsumował list prokuratorów. Wskazał, że Sąd Najwyższy Pensylwanii przekroczył swoje kompetencje i wkroczył w obszar zarezerwowany dla ustawodawców, zgadzając się na to, by akceptowane były kartki wyborcze docierające do komisji już po wyborach. Zdaniem Schmitta głosowanie korespondencyjne już samo w sobie ułatwia oszustwa wyborcze, a tym więcej ułatwiono je w Pensylwanii, akceptując głosy wpływające już po terminie wyborów. Prokurator wyjaśnił, dlaczego jest to tak groźne.
Wesprzyj nas już teraz!
„Po pierwsze, stworzyło to powyborcze okno czasowe, które mogło zostać wykorzystane przez niegodziwe osoby do tego, by poczekać i sprawdzić, czy kwestia zwycięstwa wyborczego wisi na włosku i stąd czy opłaca się dokonywać w Pensylwanii oszustwa. Po drugie, ułatwiło to oszustwa […], ponieważ uznano, że należy akceptować kartki wyborcze nawet wówczas, jeżeli nie mają znaczka pocztowego lub legalnego znaczka pocztowego, a w ten sposób nie ma dowodu, że głosy zostały wysłane do dnia wyborów” – wskazał.
W Pensylwanii prezydent Donald Trump prowadził nad Joe Bidenem 700 tysiącami głosów. Zaczęły jednak wpływać głosy korespondencyjne i… Biden nie tylko zmniejszył stratę, ale wreszcie wyprzedził Trumpa.
Źródło: LifeSiteNews.com
Pach
