– Mamy w ręku potężny oręż jakim jest promocja uczniów, jeśli go wykorzystamy to edukacji grozi kompletny kataklizm – powiedział w wywiadzie dla Radia ZET prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
– Patrząc na temperaturę sporu i emocje, które temu towarzyszą, jesteśmy przekonani, że strajk, który rozpocznie się 8 kwietnia na pewno będzie się toczył także w czasie egzaminów, które zaczną się 10 kwietnia. Jeśli nic się nie zmieni, to przypominam, że 15 kwietnia są kolejne egzaminy, tym razem gimnazjalne – powiedział Broniarz w wywiadzie dla Radia Zet, którego treść opublikowano na radiozet.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef ZNP zapytany, co czeka uczniów, jeżeli nie odbędą się egzaminy, odpowiedział, że decyzja w tej sprawie należy do podlegającej MEN Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. – Jeśli nie dojdzie do egzaminów 10, 11, 12 czy 15 kwietnia, to albo egzaminy będą musiały odbyć się w późniejszym terminie, albo trzeba będzie szukać innego rozwiązania związanego z rekrutacją młodzieży do szkół wyższego szczebla – zaznaczył.
Po tych słowach Broniarz powiedział słowa, które nigdy nie powinny paść. – Nie możemy zapominać i nie możemy bagatelizować faktu, że w kompetencji nauczycieli, rady Pedagogicznej, leży klasyfikowanie, ocenianie i promowanie uczniów. I to też jest potężny oręż w ręku nauczycieli. Chcielibyśmy, żeby rząd miał tego świadomość. Jeżeli skorzystam także z tego oręża to będziemy mieli w edukacji totalny kataklizm związany z rekrutacją albo zakończeniem kolejnych cykli edukacyjnych przez dzieci, uczniów polskich szkół – powiedział Broniarz.
Jak mówił, gdyby rady pedagogiczne podjęły decyzję o wstrzymaniu promocji, wszyscy polscy uczniowie nie zdaliby do kolejnej klasy lub szkoły, a rekrutacja na studia zostałaby wstrzymana.
Oznacza to, że największym przegranym wojny między ZNP a rządem będą dzieci i młodzież. Może się bowiem okazać, że nauczyciele wstrzymają promocję do kolejnych klas dla uczniów nie ze względu na ich wyniki w nauce czy zachowanie, tylko ze względu na swoje „widzimisię” bądź ze względu na rozkaz wydany przez pana Broniarza.
Maski więc opadły – nie chodzi o dobro dzieci, co od lat podkreślają nauczyciele i przedstawiciele nauczycielskich Związków Zawodowych (w tym Sławomir Broniarz) tylko o pieniądze i przywileje zawodowe.
Źródło: Radio ZET
TK