15 marca 2016

Chrześcijańscy uchodźcy z Iranu otrzymali od niemieckich polityków „propozycję nie do odrzucenia”: Otrzymają lepsze warunki zakwaterowania, jeżeli przestaną skarżyć się mediom na prześladowania ze strony muzułmanów…


Chodzi o grupę chrześcijańskich uchodźców z Iranu, którzy byli zakwaterowani w berlińskim ośrodku dla uchodźców w dzielnicy Tempelhof. Spotykali się tam z jawną dyskryminacją ze strony muzułmanów, grożono im nawet śmiercią. Dwoje z nich udzieliło wywiadu radiu „Rundfunk Berlin-Brandenburg” przekonując, że otrzymali bardzo szczególną propozycję od rzecznika berlińskiego senatora ds. socjalnych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W osobistej rozmowie rzecznik miał obiecywać im, że otrzymają nowe, zupełnie już bezpieczne kwatery, jeżeli tylko nie będą udzielać żadnych wywiadów telewizji ani gazetom. Irańczycy uwierzyli w tę obietnicę i wkrótce zostali przeniesieni do nowego ośrodka w Berlinie. Zostali jednak stamtąd szybko wydaleni, wracając do Tempelhofu.

 

Pytany o sprawę rzecznik berlińskiego senatora odpowiadał najpierw, że nie jest gotowy do udzielenia odpowiedzi. Później powiedział mediom, że doszło do nieporozumienia, a Irańczykom tłumaczył jedynie, iż komunikacja z mediami nie prowadzi do rozwiązania ich problemów. Zapewnił jednak, że nie obiecywał Irańczykom, iż dostaną nową kwaterę, jeżeli zgodzą się nie rozmawiać z mediami. 

 

Obaj Irańczycy przyjechali w ubiegłym roku do Berlina uciekając przed prześladowaniami w swoim kraju. Porzucili islam i przeszli na chrześcijaństwo, za co w Islamskiej Republice grozi śmierć. Nie sądzili, że prześladowani będą także w Niemczech.

 

Jak mówił jeden z nich wspomnianemu radiu, w ośrodku w Tempelhofie muzułmanie prześladowali konwertytów na przykład obrzucając ich przedmiotami, obrażając, czy próbując uniemożliwić im odebranie posiłku ze stołówki.

W połowie stycznia musiała interweniować policja, bo gdy grupa muzułmanów zobaczyła, że Irańczycy czytają Biblię, zaczęła grozić im śmiercią. Policja dowiedziała się, że kilku Afgańczyków naradzało się wspólnie, w jaki sposób zamordować „odstępców”.

 

Ostatecznie obu Irańczykom pomógł pastor Gottfried Martens, zajmujący się w Berlinie duszpasterstwem uchodźców. Z niebezpiecznego ośrodka w Tempelhofie przeniósł ich do prywatnego lokum, w którym mogą wreszcie w spokoju mieszkać.

 

 

 

Źródła: kath.net, rbb-online.de

Pach

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram