9 stycznia 2018

Do koalicji jeden krok? Ważne niemieckie partie wycofują się z ambitnego celu klimatycznego

(Angela Merkel. Olaf Kosinsky [CC BY-SA 3.0 de (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/de/deed.en)], via Wikimedia Commons)

Niemieccy partnerzy koalicyjni zgodzili się zrezygnować z planów ograniczenia do 2020 roku emisji dwutlenku węgla o 40 proc. w stosunku do poziomu z roku 1990. Z powodu większego zużycia węgla i wysokiej emisji zanieczyszczeń transportowych – rosnących, a nie malejących np. w 2016 roku – osiągnięcie ambitnego celu nie będzie możliwe.

 

Tym samym rośnie szansa na sformowanie rządu. Kwestie polityki klimatycznej i energetycznej są jednym z głównych powodów niemożności stworzenia rządu w Niemczech po jesiennych wyborach.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ze względu na silny wzrost gospodarczy i wyższą niż oczekiwano imigrację, Niemcy prawdopodobnie nie osiągną celu emisyjnego CO2 założonego do 2020 roku, bez podjęcia nadzwyczajnych środków – zauważa portal euractiv.com, powołując się na doniesienia agencji Reutera.

 

Negocjatorzy z chadeckiego bloku Merkel i socjaldemokracji (SPD) przyznali w rozmowie z agencją Reutera, że partie zgodziły się na kontynuację rozmów koalicyjnych, eliminując jedną z przeszkód na drodze do porozumienia, to znaczy problem docelowej redukcji emisji dwutlenku węgla.

 

Zamiast tego zamierzają osiągnąć cel redukcji o 40 proc. CO2 nie do 2020, lecz na początku lat 20. XXI wieku, podały źródła, dodając, że obie strony nadal trzymają się swojego celu, jakim jest obniżenie emisji o 55 proc. do 2030 roku.

 

„Zgadzamy się na pakiet środków, które w jak największym stopniu zamkną tę lukę i osiągną cel na początku lat 20. XXI wieku” – napisała grupa robocza.

 

W październiku ubiegłego roku wyciekł dokument rządowy ostrzegający, że bez podjęcia dalszych działań, redukcja emisji wyniesie 31,7-32,5 proc. w 2020 roku. Byłoby to „katastrofą dla międzynarodowej reputacji Niemiec jako lidera klimatycznego” – stwierdziło ministerstwo środowiska.

 

Pomimo dynamicznie rozwijającego się sektora odnawialnych źródeł energii, Niemcy nadal uzyskują 39 proc. swojej energii z węgla.

 

Po wyborach we wrześniu Merkel próbowała stworzyć „koalicję jamajską” z Zielonymi i Wolną Partią Demokratyczną. Zieloni naciskali na redukcję zdolności produkcyjnych elektrowni węglowych o co najmniej 7 GW. Na takie zmiany nie zgodzili się liberałowie.

 

Emisje zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy są również główną przeszkodą w realizacji celów związanych z klimatem. Wyciekłe dokumenty rządowe wskazują, że emisja zanieczyszczeń z powodu transportu w 2016 roku wzrosła, a nie zmalała, jak planowano. Okazuje się, że Niemcy, które tak naciskają na inne rządy, by podjęły drastyczne decyzje dotyczące m.in. sektora energetycznego, „drastycznie pomijają cele klimatyczne” w polityce wewnętrznej – stwierdzał raport rządowy.

 

Umowa mogłaby stanowić zwrot w polityce Merkel, która od dawna prezentuje się jako rzecznik polityki ochrony klimatu na arenie międzynarodowej.

 

Sprzymierzeniec Merkel Michael Grosse-Broemer poinformował dziennikarzy w poniedziałek wieczorem, że negocjatorzy poczynili znaczne postępy, ale jest jeszcze sporo do zrobienia, zanim liderzy partii będą mogli omówić wspólny i kompleksowy dokument strategiczny. Grosse-Broemer odmówił podania jakichkolwiek szczegółów.

 

Źródła sugerują, że obie strony zgodziły się również, iż udział energii ze źródeł odnawialnych w niemieckim systemie energetycznym powinien wzrosnąć do 65 proc. w 2030 roku z około jednej trzeciej w ubiegłym roku.

 

Obecnie rząd planuje zwiększyć udział energii odnawialnej do 45 proc. do 2025 roku. Jednak, jak alarmują przedsiębiorcy, inwestycje w odnawialne źródła energii w Niemczech i UE dramatycznie maleją.

 

Negocjatorzy zgodzili się również na obniżenie podatku od energii elektrycznej w celu zmniejszenia jej kosztów. Planują także przetargi na nowe przedsięwzięcia w zakresie pozyskiwania energii słonecznej i wiatrowej.

 

Porozumienie wypracowane przez ekspertów energetycznych z obu stron, musi zostać zaakceptowane przez przywódców partyjnych.

 

Blok Merkel i SPD zgodzili się również podnieść próg kwoty wolnej w podatku w przypadku osób płacących najwyższy podatek (42 proc.) do 60 tys. euro rocznie z obecnych 53 tys. 700 euro.

 

Zawarcie porozumienia z SPD o odnowieniu „wielkiej koalicji”, która rządzi Niemcami od 2013 roku, to szansa Merkel na czwartą kadencję jako kanclerz.

 

Poniedziałkowe kompromisy to jednak nie koniec rozmów. Potencjalni partnerzy wciąż muszą zniwelować poważne różnice w zakresie imigracji, przyszłości Unii Europejskiej i gospodarki.

 

Merkel, której pierwsza próba stworzenia koalicji z Zielonymi i probiznesową partią FDP nie powiodła się w listopadzie ubiegłego roku, w niedzielę zapowiadała, że nowa tura rozmów koalicyjnych może zakończyć się sukcesem.

 

SPD chce poprawić prawa pracowników i zlikwidować niemiecki podwójny system opieki zdrowotnej w ramach prywatnej opieki premium i ogólnodostępnej opieki publicznej, zastępując go jednym „ubezpieczeniem obywatelskim”. Przeciwna jest jednak planowi chadeków, aby przedłużyć zakaz, który wygasa w marcu dotyczący imigranckiej procedury łączenia rodzin.

 

 

Źródło: thelocal.com / climatechange.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 964 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram