Koronawirus i sposób walki z epidemią sprawił, że Polska nie będzie miała zerowego deficytu budżetowego. Nie będzie on też rekordowo niski. Przeciwnie. Za skutki COVID-19 słony zapłacimy. W projekcie nowelizacji budżetu na rok 2020 deficyt kształtuje się na poziomie 109,3 mld zł.
Centrum Informacyjne Rządu w swoim komunikacie poinformowało, że rząd „dostosowuje budżet państwa na 2020 r. do sytuacji związanej z wybuchem pandemii COVID-19”. Koronawirus zaś przyczynił się do „największego kryzysu gospodarczego ostatnich lat, który wpłynął na gwałtowne wyhamowanie aktywności gospodarczej w Polsce i innych krajach dotkniętych pandemią”.
Wesprzyj nas już teraz!
Tak oto przewidywane dochody państwa w tym roku mają wynieść 398,7 mld zł i będą o 36,7 mld zł niższe od zakładanych, zaś wydatki osiągną pułap 508 mld zł. To 72,7 mld więcej niż zakłada wciąż obowiązująca ustawa budżetowa na rok 2020. Oznaczo to w sumie 109,3 mld zł deficytu.
W roku 2020 spadnie także polskie PKB (o 4,6 proc.) oraz zatrudnienie (o 2,4 proc.). „Na koniec roku przewiduje się wzrost bezrobocia do 8 proc., z 5,2 proc. na koniec 2019 r. oraz 5,1 proc. założonych w ustawie budżetowej na 2020 r.” – czytamy w komunikacie CIR. Rosnąć mają natomiast płace (o 3,5 proc.), jednak poprawa w tej dziedzinie będzie przez pracowników odczuwalna w mniejszym stopniu za sprawą inflacji (wedle prognoz wzrośnie do 3,3 proc.).
CIR wyjaśnił, że wobec wybuchu COVID-19 rząd podjął działania służące ochronie miejsc pracy oraz zapewnieniu bezpieczeństwa finansowego i zdrowotnego obywateli. Miały one pomóc uniknąć „przerwania łańcuchów dostaw, masowych upadłości i utraty płynności przez przedsiębiorstwa, a tym samym znacznego wzrostu bezrobocia i dramatycznego pogorszenia się sytuacji dochodowej gospodarstw domowych”. W efekcie podjętych działań „skala załamania PKB w Polsce w II kwartale 2020 r. była zdecydowanie mniejsza, a zakładana, prognozowana siła odbicia w III kwartale br. będzie odpowiednio większa”.
Źródło: tvp.info
MA