Google wdrożyło ściślejsze zasady dotyczące reklam obrońców życia na swoich platformach. To zła wiadomość dla obrońców życia. Mogą oni bowiem stać się ofiarami dyskryminacji ze strony aborcyjnego giganta.
Po wdrożeniu zmian reklamodawcy oferujący wybrane usługi (zapewne chodzi o opiekę nad ciężarnymi etc.) będą pytani, czy oferują aborcję. Jeśli odpowiedzą, że nie, to Google oznaczy ich jako niezapewniających aborcji (non-providers). Może to zniechęcić część zdesperowanych kobiet do skorzystania z ich usług.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeśli reklamodawca będzie chciał, by jego reklamy wyświetlały się w przypadku wyszukiwania słów-kluczy związanych z aborcją, będzie musiał wnioskować o certyfikat. Gdy go odmówi, jego reklamy nie będą wyświetlane, gdy internauta wpisze w wyszukiwarkę słowa powiązane z aborcją. Nowe zasady mają obowiązywać w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Irlandii.
Nowa polityka Google to odpowiedź na artykuł opublikowany w „The Guardian”. Lewicowe medium skrytykowało Google za udzielenie nagrody w wysokości 150 tysięcy dolarów w reklamach dla Obria Group, instytucji pro-life.
Google przydzielało bowiem granty dla organizacji non-profit bez względu na ich stanowisko wobec aborcji – podkreśliła firma. Jesty to 50 tysięcy firm w skali świata. Jednak według The Guardian, internetowy gigant wspiera w ten sposób dezinformację.
Kolejną prawdopodobną przyczyną planu wdrożenia nowych zasad w Google było wprowadzenie ograniczeń aborcji w Georgii i Alabamie. W tej ostatniej w połowie maja gubernator podpisała ustawę, zgodnie z którą medyk dokonujący aborcji będzie karany wyrokiem dożywocia lub więzieniem od 10 do 99 lat. Z kolei próba aborcji grozić będzie więzieniem od 1 do 10 lat więzienia.
Przepisy dopuszczają wyjątki, gdy aborcja pozostanie legalna. Chodzi o zagrożenie życia matki, chorobę umysłową, która może doprowadzić do śmierci matki lub dziecka – a także sytuację, gdy dziecko może urodzić się martwe lub umrzeć tuż po urodzeniu.
Decyzja władz Alabamy wywołała oburzenie aborcjonistów. Zapowiadają oni walkę sądową.
Źródła: lifesitenews.com / pch24.pl
mjend
