Neutralność światopoglądowa, równouprawnienie, niedyskryminacja odmienności… oto słowa klucze, którymi nagminnie posługują się środowiska lewackie. Za tą narracją podążają wielkie koncerny wprowadzając „równościowe” rozwiązania. Tyle, że „równość” pojmowana jest w tym przypadku dość pokrętnie.
O „tęczowej” praktyce wyszukiwarki Google poinformował nasz Czytelnik. Zauważył on, że wpisywanie takich fraz jak „lesbijka”, „gej”, „LGBT” traktowane jest przez wyszukiwarkę priorytetowo, a wyniki okraszane są wzorem w kolorze „tęczy”.
Wesprzyj nas już teraz!
W takiej praktyce nic nie byłoby dziwnego, gdyby wyszukiwarka stosowała podobne zabiegi „upiększające” dla innych wyszukiwanych fraz. Już uprzedzamy – nie ma ich – a dalsze poszukiwania to daremny trud.
Zatem wyniki wyszukiwania dla słowa np. „Polska” nie są okraszone biało-czerwoną flagą, użytkownik wpisując słowo „katolik” nie ujrzy Znaku Chrystusa, itd. Wyróżniona została tylko grupa „gejów”, „lesbijek” spod znaku „LGBT”. Czyż nie jest to przejaw jawnej dyskryminacji?
MA
Zobacz także:
W obronie wyższych praw. Dlaczego musimy przeciwstawiać się legalizacji związków homoseksualnych?