19 września 2013

Goło i niewesoło

(fot. sxc / hu)

Genderowy zamach na nasz język i znaczenia, jakie nadajemy pojęciom, jest faktem. Planowo i systematycznie usuwane są sfery pozbawione seksualnych konotacji. Spece od marketingu działają – wszystko ma nam się kojarzyć z seksem.

 

Ofiarą tego złowieszczego trendu pada zjawisko męskiej przyjaźni, która przez lata stanowiła fundament funkcjonowania np. oddziałów wojskowych, gdzie „towarzysze broni” mogli liczyć na siebie zawsze i w każdej sytuacji. Co więcej, w literaturze mamy wiele wspaniałych przykładów takich relacji. Kim byłby Sherlock Holmes bez doktora Watsona?

Wesprzyj nas już teraz!

 

Przykładem na ideologiczne podejście do zjawiska przyjaźni była wypowiedź Elżbiety Janickiej z Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk, pomawiającą bohaterów „Kamieni na szaniec” o pederastię. W zbyt wielu umysłach, przesiąkniętych zmysłowością nie mieści się, że ci młodzi ludzie byli po prostu przyjaciółmi. Nie żadnymi znajomymi z Facebooka, czy „ekipą kumpli” lecz właśnie przyjaciółmi.

 

Seksualizacja dotyka nie tylko świata reklamy, ale sięga także tam, gdzie można by się jej najmniej spodziewać. Jeśli przypatrzymy się plakatom reklamującym np. przedstawienia operowe, dojdziemy do wniosku, że i twórcy należący do świata tzw. wyższej sztuki również akceptują założenie, że nic tak dobrze nie robi sprzedaży jak golizna. Oczywiście, można się żachnąć, że bohaterami oper bywają osoby z marginesu społecznego, jak np. kurtyzany, ale czy to właśnie to stanowiło o wielkości tych dzieł? Zdecydowanie nie! Dlaczego więc epatowanie zmysłowością stało się tak popularne a reżyserzy przedstawień sięgają po tanie grepsy zaczerpnięte z kina klasy B lub C?

 

Można zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Wymagania sceniczne stawiane śpiewakom raczej nie mają tendencji wzrostowej. Co więcej, w cenie jest raczej wygląd i prezencja. Dlatego obecnie święcą triumfy soprany wyglądające jak z żurnala wycięte lub tenorzy o urodzie macho. Oczywiście, wiele z urodziwych gwiazd jest faktycznie niepozbawione talentu, ale czy będą oni podobnie honorowani także wtedy, gdy stracą zewnętrzne atuty?

 

Zagrożenia płynące z ideologii gender i jej panseksualnego charakteru są, jak widać, wieloaspektowe i swoim oddziaływaniem sięgają niemal do każdej dziedziny życia. Mają one jednak wspólną cechę – są oparte na kłamstwie, oblepiającym i czarnym jak smoła…

 

Wspomniane zjawiska obrazują nasycanie różnorodnych komunikatów erotyzmem i seksualnymi konotacjami. Jest to, rzecz jasna, zaledwie wierzchołek góry lodowej. Postępująca seksualizacja docierających do nas komunikatów, a nawet języka, jakim się posługujemy, powoduje spychanie na coraz węższy margines innych treści. Mózg przesiąkający tego typu bodźcami powoli staje się niewrażliwy na inne kwestie, człowiek staje się sekszabawką w rękach robiących na tym warunkowaniu rozmaite biznesy. I jak prawie zawsze chodzi o kasę, bardzo dużą kasę, którą „robić” można na zawłaszczaniu ludzkich dusz.

 

Łukasz Karpiel

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie