Marcin Jendrzejczak
Gnostyk, ezoteryk, antychrześcijanin
Prestiżowy amerykański miesięcznik „Foreign Affairs” określił rosyjskiego geopolityka, religioznawcę i ideologa Aleksandra Dugina mianem mózgu Putina. Zdaniem tamtejszych analityków, to właśnie Dugin stoi za działaniami prezydenta Rosji na Ukrainie i aneksją Krymu. Kim jest owa szara eminencja za plecami jednego z najbardziej wpływowych polityków naszych czasów? Wgłębienie się w jego poglądy ukazuje myśliciela nie tylko jadowicie antyzachodniego, lecz także czerpiącego obficie z nurtów gnostyckich, neopogańskich i ezoterycznych.
Marcin Jendrzejczak
Jak przyznaje sam Dugin, jego poglądy i kariera stanowią wynik długiej drogi. Droga ta jednak układa się w spójną całość. Już od młodości był on zafascynowany tradycjonalizmem integralnym – filozofią radykalnie antymodernistyczną, a jednocześnie synkretyczną religijnie. Nurt ten – jak przyznaje sam myśliciel – nadal znajduje się w centrum jego zainteresowań filozoficznych. Później Dugin odkrył idee neopogańskiej Nowej Prawicy i zaprzyjaźnił się z jej liderem Alainem de Benoistem.
Bardzo podobne idee odkryłem w pismach rosyjskich euroazjatów tworzących w latach 1920–1930 – mówi Dugin w wywiadzie opublikowanym na poświęconej mu stronie 4pt.su. Przebywając na imigracji, starali się oni stworzyć oryginalną ideologię łączącą tradycję, konserwatyzm, koncepcje słowianofilskie z niektórymi współczesnymi dokonaniami na polu geopolityki, lingwistyki strukturalnej, prawa, historii etc.
Euroazjatycka geopolityka, myśl Nowej Prawicy i tradycjonalizm integralny stanęły u podstaw myśli Dugina. Te idee usiłował on – według własnych słów – zaimplementować w tradycji rosyjskiego prawosławia. Przed upadkiem ZSRR uważał się za antykomunistę, był zresztą więziony na Łubiance przez sowieckie władze. Jednak po roku 1991 zmienił zdanie.
Zerwałem z antykomunizmem, by skoncentrować się na antyliberalizmie, gdyż to w nim widziałem głównego wroga i ostateczne wcielenie zasad nowoczesności, która zawsze jawiła mi się jako zło absolutne.
Rozpoczął wówczas głoszenie poglądów mających połączyć dwie skrajne idee – nacjonalizm i bolszewizm, i wymierzonych przeciwko liberalizmowi. Okres narodowo‑bolszewicki w myśli Dugina przypada na lata 1991–1998. Następnie jego doktryna uległa pewnej modyfikacji po przejściu rosyjskich władz od liberalizmu doby Jelcyna do bardziej „patriotycznej” postawy uwieńczonej dojściem do władzy Władimira Putina w roku 2000. Dugin stwierdził wówczas, że nie wystarczy sztuczna synteza prawicowych i lewicowych radykalizmów, potrzebna jest nowa jakość opierająca się nie tylko na negacji liberalizmu, ale i na promocji rosyjskiej tradycji. Dało to początek idei tzw. czwartej pozycji, która odrzuca liberalizm, komunizm i faszyzującą trzecią pozycję, choć z dwóch ostatnich nadal czerpie niektóre poglądy. Ten euroazjatyzm, owo „radykalne centrum” cieszy się – zdaniem Dugina –coraz silniejszą akceptacją ze strony Putina. To zaś przyczynia się do umocnienia znaczenia ideologa w rosyjskich kręgach władzy.
Moja pozycja w politycznym establishmencie zmienia się – z patriotycznego zwolennika Putina stałem się przedstawicielem serca politycznego mainstreamu. Obecnie polityczny realizm Putina zbiega się z moją czwartą teorią polityczną i udoskonaloną wersją eurazjatyzmu – wyznaje Dugin portalowi 4pt.su, zauważając także swoje umocnienie się w politycznym mainstreamie.
Powyższy tekst jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".
Komentarze
Dugin jest wiec wspolczesnym Rasputinem. I to powinna byc lekcja historii dla Putina.
ponad 4 lata temu / Moimzdaniem1
Nie mylmy użytecznego narzędzia w rękach satrapy z mentorem .XX wiek zna wile takich postaci ,które przewinęły się przez salony władzy i zostały zapomniane . Należałoby też powiedzieć ,że większość tych teorii P.Dugina to ewolucja lub nawet plagiat panslawizmu z XIX w.
ponad 4 lata temu / bocian